Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włocławska amazonka poślubi mistrza kierownicy

Redakcja
W stajni w Starogardzie Gdańskim 10-letnia, drobna dziewczynka zobaczyła konia, buntującego się przeciwko werkowaniu kopyt. Pobiegła do sklepu, wróciła z jabłkami, którymi nakarmiła czworonoga. Kleon stał się jej pierwszą, wielką miłością.
Ariel Piotrowski to jedynym włocławianin, startujący w samochodowych wyścigach
Ariel Piotrowski to jedynym włocławianin, startujący w samochodowych wyścigach

Ariel Piotrowski to jedynym włocławianin, startujący w samochodowych wyścigach

- Nie wiem, skąd się jej to wzięło - śmieje się Jerzy Małkowski, tata Ani. - Miała kilka lat i coś zawzięcie rysowała. Pokazała mi rysunek, na którym był kształt podobny do jaja i kilka odchodzących od niego kresek. - To koń- wyjaśniła mi uroczystym głosem.

Ania Małkowska z Włocławka już jako nastolatka uważana była za znaczącą postać we włocławskim światku sportowym. W rozmaitych plebiscytach szła łeb w łeb z takimi osobowościami jak medalistka olimpijska w judo Aneta Szczepańska, czy gwiazda koszykówki Igor Griszczuk. Kilkakrotnie zdobywała tytuł mistrzyni Polski juniorów, reprezentowała kraj na arenie międzynarodowej. Ma na koncie cztery złote medale, jeden srebrny i dwa brązowe.

Przyjaciółka od serca
- Znamy się od wielu lat i jestem dumna z tego, że Ania jest moją przyjaciółką - opowiada Alicja Łosowska - Głowacka. - Zawsze podziwiałam jej pasję i tę szczerą miłość do koni. Trzymałam za nią kciuki, kibicowałam podczas kolejnych startów. To wspaniała dziewczyna!

Więcej informacji z Włocławka znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/wloclawek

Jerzy Małkowski już wiele lat temu wyczuł, że zainteresowanie córki końmi nie jest tylko przelotną zachciankę. - Rysowała konie, zanim zobaczyła je z bliska - wspomina.

Pierwszy był Makler
- Była drobnym i bardzo żywym dzieckiem - opowiada tata Ani. - Pamiętam, że nieraz niecierpliwiła się podczas niedzielnych wizyt w kościele. Wystarczyło jednak, że obiecałem jej po mszy wizytę w stadninie, by stała niemal bez ruchu.

Ania miała 9 lat, gdy zaczęła jeździć konno. Pięć lat później po raz pierwszy wystartowała w mistrzostwach Polski, w kategorii juniorów i od razu je wygrała. Działacze Polskiego Związku Jeździeckiego nie kryli zainteresowania utalentowaną amazonką z Włocławka. Od razu zaczęła dostawać zaproszenia na prestiżowe imprezy, w kraju i za granicą.

- Ta dziewczyna łączy w sobie subtelność i delikatność z niesamowitą wolą walki - mówi Grzegorz Oleradzki, dziennikarz sportowy, od lat śledzący sukcesy włocławskiej amazonki . Jeździectwo nie jest przecież najbezpieczniejszym ze sportów, o czym Ani dane było się przekonać.

Grudzień 1996, Halowe Mistrzostwa Polski Juniorów i międzynarodowe zawody w nowej hali targowej w Poznaniu. Pierwszy dzień. Na ostatniej przeszkodzie Ania spada z konia. Bardzo przeżyła ten upadek, jednak kolejne dni upływają pod znakiem jej sukcesów. Mimo że w konkursie uczestnicy ponad 150 koni, włocławianka wygrywa zawody. Wiele osób jest pod wrażeniem jej sukcesu. - Ostatni są teraz pierwszymi - komentuje spiker.

Pierwszym koniem Ani był Makler. Jakiś czas później, podczas wizyty w Stadzie Ogierów w Starogardzie Gdańskim, zobaczyła Kleona. Buntował się przeciwko werkowaniu kopyt, więc masztalerze pętali, nawet przewracali wierzgające zwierzę. Dziesięcioletnia wówczas Ania patrzyła na tę scenę jak zafascynowana. Potem odwróciła się, pobiegła do miejscowego sklepu. Wróciła z kilogramem jabłek i odważnie weszła do boksu Kleona, który opinią łagodnego na pewno się nie cieszył. To była miłość od pierwszego wejrzenia.

Właśnie z Kleonem Ania zdobyła pierwsze mistrzowskie tytuły. Później był jeszcze Bard i liczne starty ma Mistrzostwach Europy Juniorów...

Sportowy ślub
Dziś Ania Małkowska wychodzi za mąż. Jej wybrankiem jest Ariel Piotrowski, jedyny włocławski kierowca rajdowy, miłośnik ... koni mechanicznych. - Nie ulega wątpliwości, że połączyła ich właśnie miłość do koni - śmieje się Alicja Łosowska-Głowacka, która będzie świadkiem Ani podczas kościelnej ceremonii. Nie ma wątpliwości, że ci dwoje, kochający sport, choć w tak różnym wydaniu, znający smak sukcesów i gorycz porażki, są dla siebie stworzeni.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska