Dyrektor Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego chce zlikwidować Ośrodek Rehabilitacji i Hodowli Ptaków Chronionych. Placówka została stworzona blisko 20 lat temu przez nieżyjącego już ówczesnego łowczego wojewódzkiego Czesława Sielickiego i zajmowała się odbudowywaniem ginącego gatunku sokoła wędrownego.
Dziś ośrodek prowadzony jest przez syna Czesława Sielickiego, Sławomira, który formalnie jest pracownikiem Parku Krajobrazowego. Założyl też fundację, dysponującą własnymi pieniędzmi i gotową przejąć ptaki, które pozostały w ośrodku. To - poza sokołami - orły, sowy, a nawet bocian.
Andrzej Drozdowski, dyrektor Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego jest przekonany, że ptakom lepiej będzie w ZOO. Tymczasem w obronie ośrodka stają różne osoby i instytucje, m.in. Janusz Ostapiuk, były szef Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska we Włocławku oraz Grzegorz Wiśniewski, przewodniczący Rady Programu Restytucji Sokoła Wędrownego w Polsce.