https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Włodzimierz Olewnik usłyszał zarzuty w sprawie napaści na prokuratora

Włodzimierz Olewnik
Włodzimierz Olewnik Fot. static1.money.pl
Włodzimierz Olewnik, ojciec uprowadzonego i zamordowanego Krzysztofa Olewnika, usłyszał od bydgoskiej prokuratury zarzut naruszenia nietykalności cielesnej prokuratora.

Zarzut ma związek z incydentem w biurze zamiejscowym Prokuratury Krajowej w Sopocie, do którego doszło na początku września. Ojciec porwanego w nocy z 26 na 27 października 2001 r., a później brutalnie zamordowanego Krzysztofa Olewnika, miał podczas czytania akt rzucić się na prokuratora i pobić go pięściami.

Włodzimierz Olewnik nie przyznaje się do popełnienia czynu opisanego w zarzucie. Twierdzi, że opisane tam zdarzenie nie miało miejsca. W szczególności nie przyznaje się do zarzutu pobicia prokuratora. Jego zdaniem zarzut uderzenia prokuratora w Sopocie postawiono mu pod naciskiem prokuratora krajowego Marka Staszaka.

Adwokat Olewnika poinformował, że jego klient odmówił składania wyjaśnień.

Dzisiejszy "Dziennik" napisał, że do incydentu doszło, bo ojciec porwanego biznesmena chciał podrzeć część akt sprawy. Dokumenty te miały stawiać jego syna w niekorzystnym świetle, a Olewnik miał zaatakować śledczego, który chciał przeszkodzić mu w niszczeniu akt.

Jak twierdzi "Dziennik", do zajścia doszło najpierw w tajnej kancelarii wydziału Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Gdańsku. Olewnik czytał tam tajne akta: stenogramy podsłuchów, analizy informacji operacyjnych, które zdobywali policjanci ze "specgrupy" powołanej do wyjaśnienia sprawy porwania i zabójstwa jego syna.

Za znieważenie prokuratora grozi kara do 3 lat więzienia.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
ale
czyżby czarne chmury nad bydgoską prokuraturą?
G
Gość
Ogólnie wiadomym jest, że w tym naszym wolnym już kraju, z łatwością każdego zgnoić, zaszczuć, wydrwić bez trudności można, a i sam Pan Bóg raczy wiedzieć co jeszcze? Najśmieszniejsze i zarazem najsmutniejsze to, że nikt za takie łajdactwo nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Czyżby oskarżanie wszystkich i nie ważne o co, w tym również fałszywe, stało się już normą? Nikt nie wie jak na prawdę było, ale co szkodzi dla zachowania pewnej tradycji i w takim przypadku trochę dopisać, podkolorować? Szkoda tego człowieka, że dla jego kasy tyle świństw nakręcono. Życia dziecku już nikt nie przywróci ...
~tom~
Dlaczego Bydgoszcz jest wciągana w tą sprawę? Przecież mogę tylko współczuć Panu Olejniczakowi. Słabe państwo to efekt pracy policji prokuratur sądów.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska