
- Prąd w kilku miejscach dawał o sobie znać - ocenia Joanna Zachoszcz, zawodniczka z Akademickiego Związku Sportowego Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. - Aby pokonać prawie trzy kilometry, trzeba być systematycznym, dużo pływać i biegać.

Do Bydgoszczy przyjechali pływacy m.in. z Olsztyna, Krakowa, Warszawy, Torunia, Szczecina, Koszalina i Łodzi.

To jedyne takie zmagania w Polsce, które odbywają się na rzece.

- Zawody były imprezą rekreacyjną, przeznaczoną dla osób, które mają doświadczenie w pływaniu w otwartych zbiornikach wodnych - opowiada Marta Stachowiak, rzecznik ratusza. - Prowadzony był profesjonalny pomiar czasu. Zawodnicy przed startem mogli przytrzymywać się specjalnie przygotowanych lin.