https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Woda w piwnicach

Paweł Kędzia, BOGUMIŁ DROGORÓB
Mirosław Szczypiorski, mieszkaniec ul.  Spokojnej w Brodnicy na Ustroniu nie miał  bynajmniej spokojnej nocy. Podtopione piwnice,  garaż, mokre fundamenty nowego domu - nie tak  sobie wyobrażał spokojne życie na Ustroniu.
Mirosław Szczypiorski, mieszkaniec ul. Spokojnej w Brodnicy na Ustroniu nie miał bynajmniej spokojnej nocy. Podtopione piwnice, garaż, mokre fundamenty nowego domu - nie tak sobie wyobrażał spokojne życie na Ustroniu. BOGUMIŁ DROGORÓB
Raptowna zmiana pogody spowodowała nie lada kłopot mieszkańcom wielu posesji w Brodnicy, Nowym Mieście Lubawskim i regionie. Sporo pracy mieli wczorajszej nocy strażacy.

     Jedni martwią się, że halny zmiecie z Wielkiej Krokwi rywali Małysza wraz z nim, my, na nizinach, mamy inny problem z wiatrem i ociepleniem.
     Brodnica
     Strażacy już od dwóch dni mają pełne ręce roboty - walczą ze skutkami gwałtownej odwilży. Najpierw dostali zgłoszenie o podtopionych piwnicach w domach przy ul. Lidzbarskiej. Problem dotknął również mieszkańców innych ulic: Długiej, Spokojnej, Łaziennej - informacje o wodzie w piwnicach nadchodziły z całego miasta, nawet z centrum. Mieszkańcy wsi także borykali się z nadmiarem wody w obejściach. Strażacy mieli kilka interwencji w Zbicznie, potem jechali do okolicznych miejscowości.
     Niedaleko Małk woda wypływała z zapchanego rowu i przelewała się przez krajową "piętnastkę". Pompy strażackie pracowały na drodze niezłomnie cały dzień. Wysiłki na pewno doceniali kierowcy jadący trasą Toruń - Olsztyn. Spokojniej było w Jabłonowie Pomorskim, tylko kilka zgłoszeń - z ul. Ogrodowej i gospodarstw Jabłonowa - Zamek.
     Niespokojną noc mieli strażacy OSP Osiek. Najpierw pojechali do Kretek Dużych, gdzie były podtopione trzy gospodarstwa. Kopali rowy odwadniające, wypompowując jednocześnie wodę z piwnic. Następnie interweniowali w trzech posesjach w Osieku oraz w zabudowaniach we Wrzeszewie i Strzygach.
     Nowe Miasto Lubawskie
     Strażacy i pracownicy służb komunalnych są już przyzwyczajeni, że największe zagrożenie - przy dużych opadach deszczu czy gwałtownym topnieniu śniegu - występuje przy ul. Żwirki i Wigury, w okolicach dworców PKP i PKS, w sąsiedztwie stacji paliwowej "Orlen". Rów, odprowadzający wodę ze wzgórza od strony Nawry nie jest w stanie wchłonąć całej masy roztopionego śniegu. Zalewane są piwnice i garaże. Przez całą noc pracowały strażackie pompy i sprzęt Miejskiego Zakładu Komunalnego. Nieciekawie było także w niektórych posesjach przy ulicach Broniewskiego, Jodłowej, Pięknej.
     Wizja lokalna gospodarzy miasta zakończyła się postanowieniem o budowie dodatkowego odcinka kanalizacji deszczowej w rejonie najbardziej zagrożonym. Polecono przygotować projekt dokumentacji tej inwestycji.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska