Jak poinformowały służby wojewody kujawsko-pomorskiego, 15 kwietnia została przekazana ostatnia nieruchomość przy ul. Grunwaldzkiej w Bydgoszczy. "Dzięki działaniom podejmowanym przez wojewodę Mikołaja Bogdanowicza wszystkie nieruchomości zostały przekazane w sposób polubowny, a inwestycja realizowana przez Miasto Bydgoszcz nie jest zagrożona" - czytamy w komunikacie.
- Ubolewam, że prezydent Rafał Bruski widzi tylko liczby, a nie dostrzega za nimi ludzkich dramatów. Działania zostałyby zakończone wcześniej, gdyby była dobra wola prezydenta i służb jemu podległych. Włodarz miasta już dawno mógł zakończyć sprawę polubownie, a nie dążyć do rozwiązań siłowych i zrzucania odpowiedzialności na wojewodę - komentuje Mikołaj Bogdanowicz.
Wywłaszczeni dobrowolnie opuścili już nieruchomości przy ul. Grunwaldzkiej. Wszystkie z nich zostały przekazane spółce miejskiej ADM Bydgoszcz. Jak wskazuje przedstawiciel rządu w województwie było to możliwe dzięki rozmowom z dotychczasowymi właścicielami nieruchomości.
- Egzekucja, czyli rozwiązanie siłowe, jest czymś czego staramy się zawsze unikać. To ostateczność. Dlatego cieszy mnie, że udało nam się porozumieć z mieszkańcami i właścicielami nieruchomości. Inwestycje takie jak modernizacja ul. Grunwaldzkiej są bardzo potrzebne i ważne, ale w tym wszystkim nie możemy zapominać o ludziach - dodaje wojewoda.
W rozmowy z mieszkańcami angażowały się także inne osoby.- Szczególne podziękowania należą się radnemu Bogdanowi Dzakanowskiemu, który osobiście zaangażował się w polubowne opuszczenie nieruchomości przez ich dotychczasowych właścicieli – podkreślał Bogdanowicz.
W mailu czytamy również "Przypomnijmy, że 18 marca br. jeden z zastępców prezydenta Rafała Bruskiego w trakcie konferencji prasowej, atakował wojewodę kujawsko-pomorskiego za rzekome opóźnienia w przekazywaniu nieruchomości przy ul. Grunwaldzkiej. Zapomniał jednak, że podległe mu służby nie wystąpiły wówczas o wznowienie jednego z postępowań egzekucyjnych, które zostało zawieszone w lipcu 2018 roku. Nie pozwalało to wojewodzie na prowadzenie działań egzekucyjnych. Było to możliwe dopiero 11 dni po wspomnianej konferencji prasowej i przesłaniu odpowiedniego wniosku do urzędu wojewódzkiego.
- To tylko obrazuje brak kompetencji jednego z wiceprezydentów Bydgoszczy, który zabiera głos w sprawie, o której nie ma żadnego pojęcia – podsumował Mikołaj Bogdanowicz.
Na odpowiedź bydgoskiego ratusza nie trzeba było długo czekać. - Gratuluję Panu Wojewodzie poczucia humoru jeśli jako swój sukces przedstawia przekazanie terenu inwestycji około 300 dni później niż wynika to z obowiązku ustawowego - komentuje tymczasem Michał Sztybel, zastępca prezydenta Bydgoszczy.
- Ta sytuacja już drugi raz pokazała jak nieudolność Wojewody opóźnia miejskie inwestycje. Niestety straconego z winy Wojewody czasu nie da się cofnąć. Wojewoda nie ma czasu na odpowiedź na pisma prezydenta miasta, za to ma czas na manipulowanie opinią publiczną. Szkoda, że jej kosztem - dodaje wiceprezydent Sztybel.
Flash INFO, odcinek 10- najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.
