- Dla mnie jest to przede wszystkim osobista tragedia najbliższych, rodzin ludzi, którzy zginęli - mówi wojewoda. - Stracili ojców, żony, matki, dzieci. I żadne słowa nie są w stanie ukoić ich bólu. Oczywiście takie słowa padają, z wielu ust, ważnych ust. I ja też myślę o tym w takim wymiarze. Ale to jest także tragedia dla naszego państwa, z racji funkcji pełnionych przez osoby, które były na pokładzie tego samolotu, poczynając od pana prezydenta, szefów naszych sił zbrojnych, przedstawicieli kościóła i najważniejszych w państwie instytucji.
Księga kondolencyjna - wpisz się
- To wielki cios, bo byli ludzie z doświadczeniem, umiejętnościami, których trudno będzie zastąpić. Ale to jest też czas wielkiego wyzwania dla wszystkich, którzy odpowiadają za państwo, dla marszałka Sejmu, premiera, ale także dla tych, którzy rządzą i są w opozycji. Bo tutaj, wobec takiego zdarzenia, podziałów być nie powinno. I to jest okres trudny, który trzeba przejść wspólnie, bez kłótni, w spokoju, bez takich zdarzeń, których później musielibyśmy się wstydzić.