Wojsko u nas nie zarabia - większość przetargów pozostaje nierozstrzygnięta

www.pomorska.pl/torun

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun

W ciągu dwóch lat Agencji Mienia Wojskowego udała się tylko jedna spektakularna transakcja w Toruniu. To sprzedaż byłej jednostki wojskowej między ul. Broniewskiego i Fałata. Marbud, razem z Nestą Bis i Pres Invest kupił wtedy teren za 30, 5 mln zł. Od tego czasu, mimo kilku przetargów agencja nie pozyskała żadnego kupca. Ba, nikt też nie wykazuje chęci wzięcia udziału w licytacjach. Obiekty zaś stoją puste.

Przykładowo budynek byłego komisariatu policji na Bydgoskiej na raz piąty wystawiono na sprzedaż. Wczoraj AMW znów nic u nas nie sprzedała (przetarg na ul. Podgórską). Jeszcze w styczniu ruszają kolejne przetargi, w tym na dzierżawę mienia.

Jeszcze kilka miesięcy temu, podczas wizyty w Toruniu, minister obrony narodowej Bogdan Klich przekonywał dziennikarzy, że sukcesywnie będzie przekazywał gminom część nieruchomości powojskowych, będących w zasobach agencji. Jak na razie, po czterech latach negocjacji, miastu udało się dogadać z AMW w sprawie gruntu przy ul. Bema, gdzie ma stanąć hala sportowa. Tyle, że miasto i tak musi za grunt agencji zapłacić.

- Zgodnie z zapowiedziami zasoby wojskowe mają być dzielone między AMW, wojskowe spółdzielnie mieszkaniowe i prawdopodobnie gminy - mówi Małgorzata Golińska, rzecznik agencji. - Póki co, my żadnych wytycznych w tej sprawie nie mamy. Nie wiadomo więc czy i kiedy takie kroki zostaną podjęte.