
Ekipa wójta prawie w komplecie
(fot. Maria Eichler)
Żeby to osiągnąć, nie wystarczy osobisty urok... Trzeba mieć i wizję, i pomysły. O tym była mowa na środowej konwencji komitetu wyborczego wójta "Rozwój Gminy Chojnice". Wzięli w niej udział nie tylko kandydaci na radnych, ale też urzędnicy, dyrektorzy gminnych placówek i sołtysi. - Mam też wsparcie mojej żony Barbary i syna Liwiusza - zapewniał wójt. - I na pewno nie jestem takim wójtem jak w serialu "Blondynka", który potrafi naobiecać sporo, bo przecież to nic kosztuje...
Czy jest zadowolony, że nie ma w tych wyborach z kim rywalizować? - To dla mnie komfort - wyznaje. - Ale po brudnej kampanii sprzed czterech lat - również ulga... A także coś w rodzaju komplementu, bo jeśli nie ma kontrkandydata, to znaczy że chyba nie jest tak źle. Przed czterema laty była u nas opozycja, ale przekonała się, że program jest dobry i że ma szansę na realizację.
Przeczytaj również: Wójt nie ma rywala. Na razie w 19 gminach
Z kim idzie do wyborów? W jego komitecie jest trzynastu panów i tylko dwie panie - jedna to już zahartowana w bojach samorządowych Danuta Łoboda, druga to debiutantka - Irena Dorawa. Dlaczego tak mało kobiet? - Niestety, odmawiały - mówi wójt.
W szeregach kandydatów wielu radnych obecnej kadencji: Ryszard Kontek, Jarosław Kurek, Sebastian Zimnicki, Andrzej Grala, Edwin Gołochowicz, Benedykt Jażdżewski, Tadeusz Leszczyński, Władysław Kanikowski, Franciszek Borzych. Każdy z nich będzie walczył o realizację choćby części programu komitetu, który wiąże się z ich miejscowością, ale też o wspólne cele. - Żeby pszczoły czuły się bardzo dobrze, a wśród nich rolnicy - jak to oryginalnie ujął na przykład Tadeusz Stelmaszyk, pełnomocnik komitetu i prezes chojnickiego koła Związku Pszczelarzy.
Symbolem kampanii, tak jak poprzednio, będą słoneczniki. - Nie narcyze, nie żonkile - wyliczał wójt. - Ale właśnie te piękne kwiaty. Komitet nie zamierza jednak bazować tylko na symbolach, zaprasza na swoją stronę internetową www.rozwojgminychojnice.pl, gdzie będzie można znaleźć wszystkie informacje o tym, co ważne w czasie kampanii. Dostępne będą też ulotki z programem wyborczym i sylwetkami kandydatów.
A czym chce zjednać sobie wyborców ekipa wójta Szczepańskiego? Jest kilka takich punktów, którymi zamierza się chwalić. - Jesteśmy lepsi w walce z bezrobociem od Powiatowego Urzędu Pracy - podkreśla wójt. - Powstało u nas tysiąc nowych miejsc pracy. I nadal chcemy za pomocą ulg wspierać przedsiębiorców.
Poza tym powodem do dumy jest fundusz sołecki, który jest pionierskim rozwiązaniem w skali kraju i ma być nadal utrzymany, choć wójt ma chrapkę na przetestowanie także budżetu obywatelskiego w tej kadencji. Wysokie notowania mają też programy profilaktyczne powstałe w gminie oraz projekty kulturalne Gminnego Ośrodka Kultury. Unikatowe w kraju jest powszechne dożywianie uczniów w szkolnych stołówkach, a także eksperymentalny program adopcji psów, który wywołał sensację w mediach. To wszystko będzie kontynuowane, a z nowych rzeczy w planach jest kompleksowe porządkowanie gospodarki wodno-ściekowej w Charzykowach, modernizacja szkoły w Sławęcinie wraz z budową sali gimnastycznej, budowa ośrodka zdrowia w Charzykowach. Być może uda się skusić kolejnych inwestorów do Topoli i Szlachetnej, bo gmina robi wiele, by zapewnić im dobry klimat. Mają powstawać kolejne ścieżki rowerowe, by jednośladem móc zwiedzać Kosznajderię. Metamorfoza czeka plaże, powstaną też przystanie kajakowe z prawdziwego zdarzenia.Na topie mają być nowoczesne technologie - odnawialne źródła energii, ledowe oświetlenie itd.
A ponieważ wójt często mówi o tym, że mieszka w najpiękniejszej gminie w Polsce, więc nie chce stracić też z oczu takich rzeczy, jak porządkowanie osiedli popegeerowskich oraz wyposażanie w niezbędną infrastrukturę nowych, przy tym nadania jeszcze większej rangi konkursowi "Piękna wieś". Nie tyle w wymiarze materialnym, co duchowej potrzeby upiększania "małej ojczyzny".
Jak podkreśla Szczepański, program jego komitetu jest zbieżny ze strategią rozwoju gminy na lata 2014 - 2025, a na tyle ambitny, że bez unijnych środków trudno myśleć o jego realizacji.