Jedna z kamer umieszczonych na zewnątrz budynku zarejestrowała młodą dziewczynę usiłującą różnymi sposobami wydobyć pieniądze z puszki. Wolontariusza nie była sama. Gdy ona, siedząc na schodach, męczyła się z puszką, jej dwaj kompani stali na czatach.
Towarzystwo spłoszył szkolny woźny, który w niedzielę, 8 stycznia przyszedł do szkoły sprawdzić czy wszystko jest w porządku. Nerwowe zachowanie młodych ludzi i rozsypane drobne wzbudziły jego podejrzenia - postanowił przejrzeć zapis z kamer. O odkryciu powiadomił szkołę i OKSiR, gdzie znajdował się sztab WOŚP.