Poznajcie Antka. Wesołego uśmiechniętego prawie czterolatka, który na
razie marzy o tym, aby zostać Strażakiem Samem. Co lubi?
Oczywiście wozy strażackie. Wie o nich wiele... Składa również skomplikowane budowle z klocków. Uwielbia przytulać się do mamy, taty i swojej siostry Julki. Wokół siebie roztacza mnóstwo pozytywnej energii.
Dziś wiem, że niewiele brakowało, żebym go nie poznała.
Nie miałabym możliwości uczenia się od niego optymizmu i uśmiechu. Wiem, że gdyby nie sprzęt, który co roku trafia do naszych szpitali, nie słyszałabym o godz. 5.30: - Mamo śpisz? Wstawaj! Zaczynamy nowy dzień!
Wszystkie szczegóły odnośnie 25. Finału WOŚP w Kujawsko-Pomorskiem można znaleźć TUTAJ
Antek jest jednym z milionów dzieci, które żyją dzięki zbiórce organizowanej przez Jurka Owsiaka. Urodził się z wrodzonym zapaleniem płuc i poważną wadą serduszka. Przez kilka dni był w śpiączce farmakologicznej. Oddychała za niego skomplikowana maszyna, którą do tej pory widziałam tylko w telewizji. Pokarm otrzymywał dzięki specjalnym pompom. Lekarze od samego początku musieli walczyć o jego życie. Dziś obrazy zacierają się, ale nadal mam przed oczyma serduszka WOŚP-u, które były naklejone na sprzęcie podtrzymującym jego życie.
Bardzo wyraźnie je widzę...
W niedzielę po raz 25. jest organizowana zbiórka WOŚP-u. Na pewno poszukam wolontariusza z puszką i wrzucając do niej pieniądze powiem patrząc na Antka: JUREK DZIĘKI!
Psiaki z Grudziądza, wolontariuszami WOŚP