Zobacz wideo: Polska oszalała na punkcie morsowania!
W ścisłym reżimie sanitarnym - tak w tym roku, z uwagi na pandemię, przebiega zbiórka do puszek. Wolontariusze wyposażeni w maseczki i płyny do dezynfekcji zbierają datki na zakup sprzętu dla laryngologii, otolaryngologii i diagnostyki głowy. Nie ma nalepiania serduszek na kurtki. Kwestujący je wycięli i wręczają mieszkańcom, którzy wspierają Orkiestrę.
W zbiórkę datków po raz kolejny włączyły się bydgoskie czworaczki: Adaś, Bartek, Michaś i Piotruś Czerwińscy. Chłopcy mają już ponad 6,5 roku, ale urodzili się jako wcześniaki i wielokrotnie - praktycznie od samego urodzenia - korzystali ze sprzętu ufundowanego przez WOŚP. W niedzielę (31 stycznia) wraz z rodzicami pojawili się, m.in., na bydgoskim Starym Rynku.
- W ten sposób odwdzięczamy się Orkiestrze - mówi pani Patrycja, mama chłopców. - Dla dzieciaków to trzeci finał w roli wolontariuszy. Wcześniej założyliśmy im też e-skarbonki. Chłopcy są bardzo podekscytowani. Przed finałem w przedszkolu o niczym innym nie mówili. Razem z mężem od zawsze wspieraliśmy WOŚP, ale nigdy nie przypuszczaliśmy, że sprzętu zakupionego przez WOŚP będą też potrzebowały nasze dzieci.
Przypomnijmy, że dziś (31 stycznia) w dniu 29. Finału WOŚP, w Bydgoszczy wolontariusze, po okazaniu identyfikatora, mogą liczyć na ciepłe napoje w McDonald’s oraz darmowe przejazdy komunikacją miejską.
Zobacz, jak przebiega zbiórka na rzecz WOŚP w Bydgoszczy - przejdź do galerii.
