Do redakcji "Wprost" trafiło szokujące nagranie, które ma świadczyć, że Fibak umawia młode dziewczyny z zamożnymi starszymi panami. W rolę dziewczyny szukającej takiego towarzystwa wcieliła się dziennikarka Malina Błańska, z którą były tenisista szybko umówił się, by poznać ją i ustalić szczegóły spotkania z zamożnym znajomym. Na jedno ze spotkań Fibak zabrał ze sobą koleżankę, by jak twierdził, rzuciła na nią okiem i powiedziała, czy się nadaje. Fibak miał także sprawdzać, czy Błańska jest atrakcyjna i jaką ma figurę. Usiłował także ją pocałować.
Wojciech Fibak w rozmowie z redaktorem naczelnym "Wprost" potwierdził informacje. Uważał jednak, ze stał się ofiara prowokacji. W rozmowie kilkanaście razy podkreślał, że z poznawania ze sobą ludzi nie czerpie żadnych korzyści majątkowych, choć wcale nie był o to pytany.
Przeczytaj także: TENIS: Wojciech Fibak - Henryk Drzymalski (wspomnienie)
Prosił także o niepublikowanie tekstu. - Ale wie pan, jeżeli chcecie tak, to będzie wojna. Nikomu niepotrzebna, ja mogę jedynie prosić, żeby tego nie (puszczać - red). Ja zawsze chcę dobrze, nigdy nie chcę nic z tego, nie czerpię żadnych korzyści, zawsze wszystkim pomagam, ustawiam - mówił Fibak. - Co ja mogę zrobić, żeby to nie poszło? Obiecuję współpracę do końca życia - zapewniał.
Przypomnijmy, że to nie pierwsza afera związana ze znaną osobą, która umawia atrakcyjne kobiety z ludźmi biznesu. W kwietniu przed wrocławskim sądem zapadły pierwsze wyroki w sprawie związanej z córką polskiego muzyka Jana Borysewicza - Joanną B.Wraz z matką prowadziła ona ekskluzywną agencję towarzyską, w której zarabiały na umawianiu modelek z biznesmenami.
Czytaj e-wydanie »