Wrażenia po studniówce w Zespole Szkół technicznych w Lipnie. Było super!

W sobotę na studniówce bawili się maturzyści z Zespołu Szkół Technicznych im. Ziemi Dobrzyńskiej w Lipnie. Ten pierwszy w życiu bal mieli uczniowie czterech klas maturalnych.
Pierwszy bal w życiu, jakim jest studniówka, rozpoczyna nerwowy okres ostatnich przygotowań do matury. Po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią znów są organizowane i tradycji może stać się zadość. To jedno z tych wydarzeń, które zapada w pamięć na zawsze. Nie mniej od maturzystów przeżywają je rodzice, na których skupia się cała strona organizacyjna.
Maturzyści z Zespołu Szkół Technicznych im. Ziemi Dobrzyńskiej w Lipnie bawili się na balu studniówkowym i chociaż na tę jedną noc mogli zapomnieć o czekających ich przygotowaniach do matury. Komitet organizacyjny na czele z Barbarą Siemiątkowską zadbał, aby niczego nie zabrakło. Na miejsce imprezy wybrano Dworek Magdalenka. Było elegancko i stylowo. Maturzystki błyszczały w swych kreacjach. Trudno nawet określić, jakie kolory dominowały, bo można było podziwiać sukienki w najprzeróżniejszych barwach.
- Młodzież technikum od pierwszych taktów muzyki doskonale się bawiła – mówi Iwona Kępińska, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych w Lipnie. - Dziewczęta olśniewały wyjątkowymi kreacjami, a i chłopcy podczas tego wieczoru nie przypominali tych samych osób, które na co dzień można spotkać na szkolnych korytarzach. Uczniowie pamiętali również o tradycji związanej ze studniówką i dołączyli do stroju czerwone dodatki. W ten jedyny w swoim rodzaju, długo wyczekiwany wieczór czas wypełniony został fantastyczną atmosferą wspólnej zabawy i z pewnością na długo zapisze się w pamięci wszystkich. Nasi uczniowie prezentowali się wspaniale!
Po oficjalnych przemówieniach maturzyści wraz z dyrekcją i wychowawcami stanęli do poloneza. Zanim jednak zabrzmiały pierwsze takty tego pięknego tańca, życzenia złożył starosta lipnowski Krzysztof Baranowski. W pierwszej parze zatańczyła oczywiście dyrektor Iwona Kępińska, a w kolejnych wychowawcy klas maturalnych. Było pięknie i bardzo uroczyście. Warto podkreślić, że uczniowie uczyli się poloneza pod kierunkiem nauczyciela wychowania fizycznego Cezarego Bautembacha. Ma on ogromne doświadczenie, bo przygotowuje maturzystów do tego ważnego tańca od 1983 r.
- Na studniówkę poszłam ze swoim chłopakiem – zdradza Dagmara Ignaczak. – Sukienka od razu wpadła mi w oko, bo lubię żywe i wyraziste kolory. Makijaż zrobiła mi kosmetyczka, a z paznokciami poradziłam sobie sama.
- Wybrałam sukienkę w kolorze zielonym, bo to mój ulubiony kolor – dodaje Paulina Grabowska. – Przed studniówką bardzo się denerwowałam, bo byłam jedną z prowadzących część oficjalną.