Wreszcie trener dogoni zawodników

- Bardzo się cieszymy, że władze miasta zdecydowały się nam ufundować silnik - mówi Ryszard Przybytek, trener. - Stary miał małą moc, nie nadążałem już za zawodnikami. Teraz już takich problemów na pewno nie będzie, bo jak zapewnia szef klubu, pięćdziesiąt koni mechanicznych da sobie radę nawet na wodach międzynarodowych. Wczoraj silnik był testowany na zalewie wiślanym, ale już niebawem wypłynie na szersze wody. - W sobotę jedziemy na mistrzostwa świata juniorów do Sopotu - mówi Michał Przybytek, zawodnik klubu. Będzie tam walczył o tytuł mistrza, a trener będzie za nim pływał pontonem i dawał cenne wskazówki. Zawodnicy żartują, że dzięki nowemu silnikowi uwagi będą docierały do nich znacznie szybciej. Być może Michał po raz kolejny odniesie sukces? To bardzo prawdopodobne, bo ten młody zawodnik ma już na swoim koncie kilka osiągnięć. Brał udział w mistrzostwach świata w Kanadzie w windsurfingu zimowym, zajął trzecie miejsce na mistrzostwach Polski, jest członkiem kadry narodowej. Dobrzyński Klub Żeglarski ponton dostał w ubiegłym roku. Ufundowało go Ministerstwo Sportu. Do tej pory wykorzystywano silnik o mocy piętnastu koni. Dopiero decyzja radnych o przyznaniu klubowi 10 tys. z rezerwy budżetowej umożliwiła kupno nowego silnika. Sprzęt będzie wykorzystywany głównie na wyjazdy. Niebawem pojedzie razem z zawodnikami na zgrupowania do Hiszpanii i Francji. Treningi na wyjazdach są dla zawodników bardzo ważne, bo jak przyznają, ostatnio rzadko trenują na wodach zalewu. Być może zmieni się to, gdy w Dobrzyniu powstanie port z prawdziwego zdarzenia. Postępy prac przy jego budowie są już widoczne.