https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

WSHE i PWSZ spadły w rankingu "Rzeczpospolitej"

W opublikowanym kilka dni temu rankingu szkół wyższych "Rzeczpospolitej" dwie największe włocławskie uczelnie zanotowały spadek o kilka miejsc.

Wśród "niepublicznych uczelni magisterskich" 37. miejsce (spadek o 7 pozycji w stosunku do ubiegłorocznej edycji) na 100 szkół zajęła Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna. - To dobry wynik - przekonuje rektor Stanisław Kunikowski. - Wciąż pozostajemy w czołówce najlepszych uczelni w regionie, co nas bardzo satysfakcjonuje.

Spadek o trzy miejsca w porównaniu do roku 2008 zanotowała również Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa. Włocławska uczelnia została sklasyfikowana na siedemnastej pozycji (na 23 "pewueszetek" z całej Polski). - Nasze miejsce byłoby zdecydowanie wyższe, gdyby wziąć pod uwagę kryteria najistotniejsze - mówi Teresa Bieniek, kanclerz PWSZ. - W wielu przypadkach istotnych dla uczelni i możliwych w realiach regionu osiągnęliśmy wysokie wyniki.

Jak zapowiadają przedstawiciele obu uczelni, w niedalekiej przyszłości chcą otworzyć nowe kierunki kształcenia. A to gwarantuje dodatkowe punkty w kolejnych edycjach tego rankingu.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
WIEMcoMOWIE
dajcie spokój! te dwie "uczelnie" to jakaś edukacyjna pomyłka. absolutne dno naukowe. nic u nas w urzedzie gminy załatwić nie można, bo wszyscy sa po pedagogikach czy innych popularnych kierunkach ww. szkół i nie mają żadnych kompetencji, a nawet podstawowej wiedzy z zakresu administracji czy prawa. prace magisterskie, które tam powstają dotyczą banalnych tematów np. historii jakiegoś miasta. najgorsze jest jednak to, że po licencjatach studenci przenoszą się na uniwersytety w innych regionach i otrzymują tytuły magistrów naprawdę świetnych jak na polskie warunki uczelni, bez żadnego wysiłku. a jak wymaga się od nich uzupełnienia różnic programowych, to dopiero jest zdziwienie...
~gość~
KUNIKOWSKI STANISŁAW I PLAGIATY PRZEZ NIEGO POPEŁNIONE

Prokuratura Rejonowa we Włocławku Postanowieniem z dnia 17 marca 2008 r. (sygn. 1 Ds. 47/07), które dołączamy do tego pisma, ustaliła, iż S. Kunikowski w 2002 r. dopuścił się plagiatu wobec dwóch osób: prof. dra hab. Mirosława Krajewskiego z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy i ks. prof. dra hab. Henryka Skorowskiego – prorektora Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, tj.:
”1. w sprawie popełnienia plagiatu przez Stanisława Kunikowskiego w
opublikowanej przez niego w 2002 r. pracy pt. "Z przeszłości administracyjnej
i politycznej ziemi dobrzyńskiej" zamieszczonej w "Materiałach do dziejów
rezydencji w Polsce, Ziemia Dobrzyńska" tom II, część pierwsza poprzez
przywłaszczenie koncepcji twórczej oraz fragmentów tekstu z publikacji pt.
"Rypin na tle kształtowania się przynależności administracyjnej ziemi
dobrzyńskiej" autorstwa Mirosława Krajewskiego opublikowanej w 1994 r. w
książce pt. "Rypin. Szkice z dziejów miasta" - poprzez nie wskazanie tytułu
publikacji, z której korzystał, zaznaczenie cytowanych fragmentów oraz
nazwiska autora wykorzystywanej pracy, tj. o czyn z art. 115 ust. 1 Ustawy z
dnia 04.02.1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych";
"2. w sprawie popełnienia plagiatu przez Stanisława Kunikowskiego w
opublikowanej przez niego w 2002 r. pracy pt. "Dziedzictwo kulturowe jako
ważny czynnik rozwoju i integracji środowiska lokalnego" zamieszczonej w
wydawnictwie Toruńskiego Towarzystwa Kultury pt. "Kujawy i Pomorze. Region –
Społeczeństwo - Kultura" tom I, oraz w styczniu 2003 r. w pracy pt.
"Dziedzictwo kulturowe czynnikiem integrującym społeczność lokalną"
opublikowanej w czasopiśmie "Sekretarz i organizacja urzędu" poprzez
przywłaszczenie fragmentów tekstu z publikacji pt. "Aksjologiczny wymiar
narodowego dziedzictwa kulturowego" autorstwa Henryka Skorowskiego
zamieszczonej w materiałach z konferencji przedkongresowej Włocławek, 19-20
października 2000 r. "Instytucje kulturalne i stowarzyszenia regionalne w
nowych warunkach rozwoju społeczno-gospodarczego Polski" – poprzez nie
wskazanie tytułu publikacji, z której korzystał, zaznaczenie cytowanych
fragmentów oraz nazwiska autora wykorzystanej pracy, tj. o czyn z art. 115
ust. 1 Ustawy z dnia 04.02.1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych";

2. Czyny popełnione przez S. Kunikowskiego zostały zakwalifikowane przez Prokuraturę jako przestępstwo z art. 115 ust.1 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych i są zagrożone „grzywną, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3” (str. 3 pisma Prokuratury), jednak w związku z tym, iż od ich popełnienia do wydania postanowienia upłynął okres pięciu lat, zgodnie z art. 101 § 1 pkt 4 kodeksu karnego, wobec przedawnienia karalności czynu sprawę umorzono;

3. Umorzenie dotyczy tylko karalności, o której mowa w części karnej Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, zaś na podstawie art. 144 ust. 5 Ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym przedawnienia takiego nie stosuje się, albowiem:

„5. Nie stosuje się przedawnienia w odniesieniu do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec nauczyciela akademickiego, któremu zarzuca się popełnienie czynu, o którym mowa w ust. 3 pkt 1-5”;
~Stefan~
Drogi studencie, to czołówka wśród uczelnie niepublicznych w województwie kujawsko-pomorskim a nie na tle 100 najlepszych uczelnie magisterskich niepublicznych w Polsce. Proszę z uwagą czytać informacje. Pierwszą uczelnią z regionu jest szkola Rydzyka, drugą WSHE a potem WSG itd.....

W dniu 15.05.2009 o 08:35, ~student~ napisał:

Pan Rektor i Pani Kanclerz zupełnie ośmieszają się mówiąc o tym, że są w czołówce. Jeżeli 37 miejsce na 100 to czołówka, to ja czegoś nie rozumiem. A takie słowa jak, "bylibyśmy w czołówce gdyby nie pewne kryteria" są śmieszne.To tak jakby sprinter powiedział, że "gdybym szybciej przebierał nogami to bym wygrał", - ale kogo to obchodzi? Wyniki są takie, ponieważ zarządzający tymi uczelniami skupili się na własnych tyłkach a nie na rozwoju instytucji.Ale czego wymagać od takich ludzi?

~student~
Pan Rektor i Pani Kanclerz zupełnie ośmieszają się mówiąc o tym, że są w czołówce. Jeżeli 37 miejsce na 100 to czołówka, to ja czegoś nie rozumiem. A takie słowa jak, "bylibyśmy w czołówce gdyby nie pewne kryteria" są śmieszne.
To tak jakby sprinter powiedział, że "gdybym szybciej przebierał nogami to bym wygrał", - ale kogo to obchodzi? Wyniki są takie, ponieważ zarządzający tymi uczelniami skupili się na własnych tyłkach a nie na rozwoju instytucji.
Ale czego wymagać od takich ludzi?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska