
Ksiądz Jarosław Kaźmierczak, który organizuje rekolekcje, podkreśla, że John Bashobora z Ugandy nie jest uzdrowicielem, bo uzdrawia Jezus Chrystus, kiedy i kogo zechce!
W rekolekcjach uczestniczy około 1000 osób, które spotykają się w hali Centrum Park w Chojnicach. Organizatorzy pozwolili nam wejść na chwilę na mszę świętą. Na środku hali stoi ołtarz, przy którym była odprawiana msza. Ludzie modlą się, trzymają różańce, proszą o łaski. Śpiewają Alleluja.
Organizatorem spotkania z księdzem Bashoborą jest chojnicka wspólnota Odnowy w Duchu Świętym. Za udział trzeba było zapłacić 70 zł od osoby, a pieniądze mają być na opłaty związane z organizacją.
Organizatorzy na stronie internetowej zaznaczają, że ksiądz nie wyznacza żadnych stawek ani opłat, a złożone ofiary przeznacza na utrzymanie ponad 4 000 dzieci.
Ksiądz Bashobora podobno leczy z wielu chorób - nowotworów, bezpłodności oraz wskrzesza zmarłych. Jest członkiem Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej. Podróżuje po całym świecie, kilka razy był już w Polsce.

Wielu polskich duchownych podchodzi jednak sceptycznie do uzdrowień. - Gdyby objąć Chrystusa rankingiem Bashobory, Zbawiciel wypadłby raczej kiepsko, bo wśród osób wskrzeszonych przez Niego na pewno nie znalazło się aż 26 zmarłych przypisywanych gościowi z Ugandy - pisze na swojej stronie internetowej (www.jozefzycinski.eu) arcybiskup Józef Zyciński. I czytamy dalej. - Jeden z nastawionych sceptycznie polskich biskupów postanowił sprawdzić wiadomość o wskrzeszeniach. Do Ugandy posłał elektroniczną pocztą list z prośbą o szczegółowe dane osób, które według internetu miał wskrzesić ks. Bashobora. Odpowiedź nadeszła błyskawicznie, nie zostawiając miejsca dla złudzeń. Na przekór portalowym informacjom, Kuria Diecezjalna w Mbarara informuje, że nie są jej znane żadne informacje o tym, by kiedykolwiek ks. Bashobora wskrzesił kogokolwiek.