Jeszcze trwa wyposażanie pomieszczeń dla pracowników, ale kiosk i barek, w którym pasażerowie mogą wypić kawę czy coś zjeść, już są czynne. We wczorajszej uroczystości, związanej z przekazaniem do użytku nowego budynku lipnowskiego dworca, uczestniczyło wielu znamienitych gości. Burmistrz Janusz Dobroś, obiecując publicznie wsparcie kolejnego etapu prac - remontu placu manewrowego, przyznał uczciwie, że ciężar budowy dworca spoczywał wyłącznie na barkach lipnowskiego PKS. Satysfakcji nie krył projektant inwestycji, Marek Grysiewicz z włocławskiego "Mark-Projektu". - Miło słyszeć, że nasza wizja tego obiektu, zyskuje uznanie - powiedział dziennikarzom. Goście zwracali uwagę na funkcjonalność nowego dworca oraz na fakt, że przyjęte rozwiązania architektoniczne nawiązują do zabudowy tej części miasta.
Dla szefów i pracowników toruńskiego przedsiębiorstwa "Marbud", wykonawcy inwestycji, a zwłaszcza dla Andrzeja Niewiadomskiego, dyrektora lipnowskiego PKS i jego podwładnych, to był naprawdę wielki dzień. Kiedyś podjęli bowiem spore ryzyko, sprzedając blisko 1800 metrów kwadratowych placu manewrowego pod budowę marketu Netto za ponad milion złotych. Te pieniądze zostały przeznaczone na budowę nowego dworca
Oprócz poczekalni, kas biletowych i zaplecza sanitarnego, w obiekcie znalazło się miejsce na barek oraz dwa kioski, prowadzące sprzedaż gazet, papierosów, artykułów papierniczych. Na parterze ulokowano dyspozytornię i pokój dla kierowców, na piętrze pracować będzie obsługa ad- ministracyjna. Na zewnątrz zainstalowany został bankomat Banku Spółdzielczego.
Przedsiębiorstwo PKS w Lipnie istnieje nieprzerwanie od 1945 r. Łącznie z placówką terenową w Rypinie zatrudnia ponad dwieście osób. Zdecydowaną większość załogi stanowią kierowcy, pracownicy warsztatów i obsługi ruchu pasażerskiego.
