https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wszyscy za to płacimy

Aleksandra Siedlikowska
Naprawa zniszczonych wiat, autobusów i tramwajów  kosztowała 152 tys. zł
Naprawa zniszczonych wiat, autobusów i tramwajów kosztowała 152 tys. zł Lech Kamiński
Poprzewracane śmietniki, zdewastowane windy i klatki schodowe, pomazane ściany budynków - to tylko niektóre ze szkód wyrządzanych każdego dnia przez wandali.

Chuligaństwo i przemoc to najczęściej wymieniane zachowania wywołujące poczucie zagrożenia i strach wśród mieszkańców Torunia. Pomysłowość chuliganów nie zna granic. Jak podają policyjne statystyki do najczęściej popełnianych przestępstw należy wybijanie szyb, wulgarne napisy na budynkach, przewracanie kontenerów na śmieci, niszczenie zieleni miejskiej, a nawet zamalowywanie znaków drogowych.

Straty spółdzielni

Nie lada problem z chuligaństwem mają toruńskie spółdzielnie mieszkaniowe. Każdego dnia trafia do nich wiele skarg od mieszkańców. Jak powiedział nam Wojciech Piechota, wiceprezes spółdzielni "Na Skarpie", w ubiegłym roku z tytułu szkód wyrządzonych przez wandali spółdzielnia poniosła straty w wysokości 170 tys. złotych. Te koszty pokrywane są z pieniędzy mieszkańców. Wśród najczęstszych zgłoszeń były pobrudzenia ścian, powyrywane szuflady szybów na śmieci, uszkodzone domofony, a nawet podpalenia. - Kiedy wchodzę rano do windy, czuję niesmak - mówi Jan, mieszkaniec jednego z wieżowców przy ul. Ślaskiego.- Poprzypalane papierosami przyciski, potłuczone lustro, poprzyklejane do ścian gumy do żucia, nie mówiąc już o pozostawionych w windzie psich odchodach, bo i to się zdarza. Czasem lepiej iść na piechotę.

Zniszczone autobusy i tramwaje

Do tzw. "miejsc zapalnych" należą także przystanki komunikacji miejskiej. Jak podała nam Sylwia Kowalska - rzecznik Miejskiego Zakładu Komunikacji w Toruniu, wandale nagminnie niszczą szyby wiat, zamazują rozkłady jazdy, dewastują siedzenia w tramwajach i autobusach. Tylko w ciągu ostatnich 9 miesięcy MZK oszacowało szkody na 152 tysiące złotych. Koszty ponosi ubezpieczyciel.

Najczęściej bezkarni

Trudno o dokładne statystyki dotyczące liczby aktów chuligaństwa. Większość sprawców szybko opuszcza miejsce przestępstwa, Pomimo starań, policji nie udało się obliczyć, ilu wandali zostało w ostatnim czasie zatrzymanych. Tym, których udaje się zidentyfikować, grozi grzywna lub aresztowanie, ale jak mówią poszkodowani, kary, jakie ponoszą chuliganie niestety nie są adekwatne w stosunku do poniesionych strat.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska