Teraz na wizytę u specjalisty trzeba czekać nawet kilka miesięcy. Przekonał się o tym ostatnio pan Sebestian, który chciał zarejestrować swojego synka do poradni alergologicznej szpitala. Co usłyszał w rejestracji? - Że zostaniemy przyjęci w marcu - mówi mężczyzna.
Trudno jest się również dostać np. do endokrynologa dziecięcego. Przyznaje to nawet Marek Nowak, dyrektor naszego szpitala. - Pacjenci z pilnymi dolegliwościami są przyjmowani są do tego specjalisty w ciągu tygodnia. Jeśli rodzic przyprowadza po poradę otyłe dziecko, to rejestrujemy je na przyszły rok - twierdzi szef naszej lecznicy.
Przeczytaj również: NIK prześwietla długi szpitala w Grudziądzu. Dlaczego?
Nie we wszystkich poradniach jest aż tak źle. Jeśli chcemy naszą pociechę zaprowadzić do ortopedy, to powinniśmy się do niego dostać jeszcze w listopadzie tego roku.
Marek Nowak twierdzi, że postawienie nowego budynku, w którym będą się mieściły wszystkie poradnie dziecięce, może przyczynić się do skrócenia kolejek. Ale tylko pośrednio.
W jaki sposób?
- Zwiększy się standard usług, więc będę miał kolejny argument w walce z Narodowym Funduszem Zdrowia o większe limity - twierdzi.
Dodaje, że gra jest warta świeczki, bo liczy się przede wszystkim komfort pacjenta. Teraz dzieci są przyjmowane w tym samym budynku, co dorośli. - Chcemy, aby były leczone w miarę "ciepłym" miejscu. Podobnym do dziecięcego SOR-u. Wśród maskotek - dodaje Nowak.
To będzie jednak sporo kosztować. Ile? Jeszcze nie wiadomo. Kwotę poznamy po rozstrzygnięciu przetargu. To powinno nastąpić jeszcze w październiku.
Zwycięska firma będzie musiała zaprojektować, a następnie postawić budynek. Poradnie mają zacząć w nim działać pod koniec 2013 roku.
Inwestycja zostanie sfinansowana z kredytu zaciągniętego przez spółkę Grudziądzkie Inwestycje Medyczne.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców