Na skraju załamania
Rodziców Marcina, Agnieszki, Adama, Elizy, Bartka, Patrycji i Kazimierza nie stać na kupno tak kosztownych towarów. Cała rodzina żyje teraz z 400 zł rodzinnego. - Jestem na skraju załamania nerwowego - mówi Teresa Wesołowska.- _Jest mi coraz trudniej, ale dzięki wsparciu Chojnickiego Banku Żywności jakoś sobie radzę.
Korzysta, bo musi
Wesołowska zwróciła się do "Pomorskiej", by pokazać, iż pomoc z ChBŻ jest jej niezbędna, a ona nie nadużywa niczyjej wrażliwości.**- _Byłam niedawno w siedzibie banku - zdradza_. - Zadzwoniła akurat jakaś pani z pretensjami, że wychodzę obładowana reklamówkami. A ja przecież nie chodziłabym tam, gdyby z tego wszystkiego nie cieszyły się moje dzieci.
**_Chcą pracować
Rodzinie ze Świętopełka na miesiąc starczyć musi jedynie rodzinny zasiłek. Zbigniew Wesołowski nie pracuje. Ona również. - _Mąż nie może pracować, bo pobierał zasiłek na chorego na porażenie mózgowe dziewięcioletniego Marcina - _wyjaśnia matka. - _Teraz zasiłek wygasł i musimy czekać trzy miesiące na decyzję.
_Wesołowska zaklina się, że nie chce być do końca skazana na troskę innych o jej rodzinę. Zagląda do pośredniaka, by przejrzeć ogłoszenia. Ale co z tego, skoro szukują tylko ludzi z wyższym bądź średnim wykształceniem.
