https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wszystko w normie?

Agnieszka Nawrocka
Sposób w jaki drogowcy przebudowują drogę w Wylatowie budzi zastrzeżenia policjantów i kierowców. Ale nie dyrekcji dróg.

- Proszę zobaczyć jak głębokie są rowy przy przybudowywanej drodze w naszej wsi. To jest niebezpieczne - mówi mieszkaniec Wylatowa.

To nie jedyny taki głos. Od początku remontu drogi krajowej numer 15 inwestycja budzi wątpliwości. Między innymi z powodu głębokich rowów. Tym bardziej, że styczniu doszło do śmiertelnego wypadku w Wylatowie. Samochód zjechał na pobocze, wpadł do rowu i uderzył w betonowy wjazd na pole. Na miejscu zginęła nastoletnia pasażerka auta.

Czy zatem głębokie pobocza przy drodze są bezpieczne dla kierowców?

- Na pewno są zgodne z normami. A w miejscach szczególnie niebezpiecznych ustawiamy barierki - mówi Tomasz Okoński rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Nie ma się czego obawiać.

Jak mówi rzecznik głębokość pobocza regulują normy europejskie i drogowcy tych norm się trzymają.

Do sposobu przebudowy drogi zastrzeżenia mają także policjanci.

- My też widzimy jak ta droga jest remontowana. Sygnalizowaliśmy zarządowi dróg sprawę właśnie głębokich rowów na poboczach oraz sprawę wysepek oddzielających dwa pasy ruchu - mówi mł. insp. Marek Jankowski zastępca komendanta powiatowego policji w Mogilnie. - Jedna z tych wysepek przy zjeździe w stronę Mogilna jest tak położona, że duże samochody nie będą mogły bezpiecznie jej ominąć.

Dodajmy jeszcze na nieszczęsne wysepki skarżyli się już nasi Czytelnicy. Kierowcy potwierdzają, że niektóre samochody przez wysepki nie mieszczą się na swoim pasie drogi.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Agnieszka Nawrocka
W dniu 26.03.2008 o 10:00, marecki napisał:

Dokładnie. Wypadek o którym tu jest mowa miał miejsce około 2 km w stronę Gniezna za Wylatowem. Wiecej rzetelnosci pani redaktor. Jeżeli ktoś pisze to powinien odpowiadać za swoje słowa. Ponadto droga jest remontowana a nie przebudowywana. Na całym odcinku miała szerokość 6 m i taka szerokość została utrzymana. Jeżeli chodzi o rowy to chyba nie jest przeszkodą rów jeżeli jego parametry są zgodne z wytycznymi a ich głebokość wynika jeszcze z konieczności odprowadzenia wody z pasa drogowego do cieków przydrożnych (rowy melioracyjne itp. Usytuowanie cieków wymusza minimalne parametry spadku podłuznego rowów, tak aby woda nie płynęła pod górkę. No ale może wy dziennikarze o tym nie wiecie, że woda zawsze płynie w dół. Jeżeli szukacie sensacji to raczej bardzo nieudany kierunek działania. pozdrawiam i życzę więcej rozeznania w temacie przed podejmowaniem sie pisania kolejnych artykułów na temat budowy dróg. pozdrawiam. Ps. w chwili gdy wycieto drzewa jakoś nagle droga przejrzała i stała się bezpieczniejsza, bardziej widoczna.... i niech tak zostanie. Prosze sobie przypomnieć ile osób zginęło na tym odcinku przed przystapieniem do remontu tego odcinka.


Ponieważ zostałam wywołana do odpowiedzi - odpowiadam. Jak najbardziej odpowiadam za swoje słowa i pisząc coś rozmawiam z wieloma osobami. Więc proszę nie zarzucać mi nierzetelności. Czy szukaniem sensacji jest odpowiadanie na prośbę interwencji ze strony naszych Czytelników? Może jest - dla urzędników, którzy wierzą jedynie w normy, parametry rowów i wytyczne (często wprowadzane w życie zza biurka). Dla mnie i osób, które zgłaszały mi problem liczy się zdrowy rozsądek i rozwiązania praktyczne. Także przy przebudowie lub remoncie dróg. Nie twierdziłam, że wypadek wydarzył się na remontowanym odcinku (byłam na miejscu tragedii i wiem gdzie to stało), rozmawiałam też z policjantami, którzy przyznawali, że jeśli rów jest płytszy, nie ma betonowych wjazdów na pola czy posesje, to jest to bezpieczniejsze. Podobne zdanie ma wielu kierowców. Zapewniam, że dziennikarze wiedzą jak płynie woda i mają rozeznanie w tematach, o których piszą. Nawet jeśli nie drogowcami z wykształcenia.
Pozdrawiam
Agnieszka Nawrocka
m
marecki
Dokładnie. Wypadek o którym tu jest mowa miał miejsce około 2 km w stronę Gniezna za Wylatowem. Wiecej rzetelnosci pani redaktor. Jeżeli ktoś pisze to powinien odpowiadać za swoje słowa. Ponadto droga jest remontowana a nie przebudowywana. Na całym odcinku miała szerokość 6 m i taka szerokość została utrzymana. Jeżeli chodzi o rowy to chyba nie jest przeszkodą rów jeżeli jego parametry są zgodne z wytycznymi a ich głebokość wynika jeszcze z konieczności odprowadzenia wody z pasa drogowego do cieków przydrożnych (rowy melioracyjne itp. Usytuowanie cieków wymusza minimalne parametry spadku podłuznego rowów, tak aby woda nie płynęła pod górkę. No ale może wy dziennikarze o tym nie wiecie, że woda zawsze płynie w dół. Jeżeli szukacie sensacji to raczej bardzo nieudany kierunek działania. pozdrawiam i życzę więcej rozeznania w temacie przed podejmowaniem sie pisania kolejnych artykułów na temat budowy dróg. pozdrawiam. Ps. w chwili gdy wycieto drzewa jakoś nagle droga przejrzała i stała się bezpieczniejsza, bardziej widoczna.... i niech tak zostanie. Prosze sobie przypomnieć ile osób zginęło na tym odcinku przed przystapieniem do remontu tego odcinka.
p
przemas
Przecież wypadek był poza remontowanym odcinkiem!!!!!
A rów w tym miejscu ma może z 1,2 m........
Jak będzie Pani pisała następny artykuł to proponuje rozeznać się w opisywanym temacie!!!!!!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska