Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WTA Ostrawa. Iga Świątek w drodze na Finały WTA w Guadalajarze. Pierwszy krok w pościgu za Agnieszką Radwańską wykonany

Hubert Zdankiewicz
Hubert Zdankiewicz
Iga Świątek od poniedziałku jest szósta na świecie. Tak wysoko jeszcze nie była.
Iga Świątek od poniedziałku jest szósta na świecie. Tak wysoko jeszcze nie była. fot. Pawel Relikowski / Polska Press
Iga Świątek pokonała 6:4, 6:4 Julię Putincewą z Kazachstanu i awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA 500 w Ostrawie (korty twarde, hala). Polka walczy w Czechach nie tylko o trzecie turniejowe zwycięstwo w tym roku. Również o punkty, które przybliżą ją do pierwszego w karierze występu w Finałach WTA. Kończąca sezon impreza tym razem odbędzie się w meksykańskiej Guadalajarze.

Co trzeba przyznać jest dość egzotycznym kierunkiem. Nikt nie kwestionował tego, że z wiadomych przyczyn (koronawirus) rozgrywanie imprezy w chińskim Shenzhen nie jest dobrym pomysłem i jeszcze do niedawna wydawało się, że tegoroczna edycja w ogóle zostanie odwołana (podobnie jak ubiegłoroczna). W sierpniu zapadła przecież decyzja o tym, że nie odbędą się zaplanowane na jesień turnieje w Szanghaju, Pekinie Chengdu i Zhuhai.

Mimo wszystko ogłoszona w ubiegłym tygodniu decyzja wywołała falę komentarzy, bo choć w Meksyku również gra się w tenisa (nawet w samej Guadalajarze rozegrano w tym roku turniej rangi WTA 250), to jednak umiejscowienie Finałów WTA akurat w tym miejscu budzi wątpliwości. Z kilku względów. Pierwszy to bezpieczeństwo, bo stan Jalisco to miejsce, w którym od lat trwa krwawa wojna gangów i narkotykowych karteli. Rafael Caro Quintero, przywódca nieistniejącego już kartelu Guadalajara, został nawet sportretowany w serialu „Narcos” wyprodukowanym przez Netfliksa.

Tenisistom raczej nic nie grozi, bo organizatorzy dmuchają na zimne. Nasz czołowy deblista Łukasz Kubot opowiadał swojego czasu (na łamach „Przeglądu Sportowego”) o procedurach bezpieczeństwa, jakim podlegał podczas turnieju w Acapulco. Tenisiści cały czas byli pod ochroną, a poruszać mogli się tylko wyznaczonymi szlakami. Gorzej może być z kibicami, choć akurat Meksyk to w ostatnim czasie jeden z popularniejszych kierunków turystycznych wśród Polaków (i nie tylko) ze względu na to, że nie ma tam praktycznie żadnych obostrzeń covidowych.

Kolejna kwestia to warunki do gry, bo Guadalajara położona jest na wysokości 1566 metrów nad poziomem morza, co może mieć istotny wpływ na przebieg rywalizacji. Inny czołowy polski deblista (już na sportowej emeryturze) Mariusz Fyrstenberg opowiadał swojego czasu, jak trudno grało mu się podczas turnieju ATP Kitzbühel. Górskie powietrze powodowało, że razem ze swoim partnerem Marcinem Matkowskim mieli sporo problemów z utrzymaniem piłki w korcie.

- Mówiąc obrazowo - bez przerwy waliliśmy w płot - przyznał (tym razem na naszych łamach) Fyrstenberg, a warto dodać, że słynący przede wszystkim z narciarstwa alpejskiego austriacki kurort położony jest na wysokości 762 m n.p.m., czyli prawie dwukrotnie niższej niż Guadalajara.

Organizatorzy spróbują temu zaradzić oddając tenisistkom do dyspozycji specjalne piłki, o obniżonym ciśnieniu. Nie wszystkim się to jednak podoba, a rezygnację ze startu w WTA Finals rozważa liderka rankingu WTA Ashleigh Barty. Trener Australijki Craig Tyzzer określił ostatnio warunki gry w Guadalajarze jako „niedorzeczne”.

Gdyby Barty zdecydowała się jednak przyjechać do Meksyku, to miejsce w turnieju ma już zaklepane. Podobnie jak światowy numer dwa, Białorusinka Aryna Sabalenka i tegoroczna mistrzyni Roland Garros, Czeszka Barbora Krejcikova.

O pozostałe pięć miejsc trwa zacięta walka, a rekordowa pozycja Świątek (od poniedziałku jest szóstą rakietą świata, a za tydzień za tydzień będzie czwarta) jest nieco myląca dla kibiców mniej zaznajomionych z zawiłościami rankingu WTA. W październiku Polce odpadną bowiem punkty za ubiegłoroczne zwycięstwo w Roland Garros i to dużo punktów, bo triumf w stolicy Francji premiowany jest dwutysięczną nagrodą. W tym roku nasza najlepsza singlistka dotarła za to we French Open do ćwierćfinału, co oznacza stratę 1570 punktów.

Teoretycznie Świątek może ją niemal w całości odrobić, jeśli wygra w Ostrawie, gdzie za zwycięstwo dostaje się 500 pkt, a później w przeniesionym z marca na październik turnieju w Indian Wells (1000 pkt). Nie będzie to jednak - delikatnie mówiąc - łatwe zadanie, na szczęście „pod górkę” z rankingiem mają również jej rywalki.

Jak dotąd jedyną Polką, której udało się zakwalifikować do Finałów WTA (kiedyś Masters, a potem Mistrzostw WTA) była Agnieszka Radwańska. Krakowiance w 2015 roku udało się nawet wygrać całą imprezę i był to największy sukces w jej karierze.

W Ostrawie jest również Magda Linette, która w czwartek zagra w drugiej rundzie z inną reprezentantką Kazachstanu, Eleną Rybakiną. Jeśli wygra o półfinał powalczy ze Świątek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska