W kawiarence można efektywnie i za małe pieniądze poszukiwać pracy, można za jej pośrednictwem wysyłać do firmy ważne dokumenty i dane, skanować potrzebne papiery, tworzyć archiwum... Możliwości są niewyczerpane. Ostatecznie, gdy ktoś bezskutecznie szuka i szuka, może sam sobie stworzyć miejsce pracy, otwierając... kawiarenkę internetową.
Szukać z sensem
Do kawiarenki internetowej wbrew pozorom nie idzie się po to, by wypić w niej kawę. Jeżeli coś nam tam zaproponują do konsumpcji, będą to najpewniej napoje chłodzące. Do kawiarenki idzie się, by surfować po sieci.
Za godzinę przebywania w przestrzeni wirtualnej zapłacimy właścicielowi kafejki blisko 3 zł (różne ceny; w zależności od miasta, a nawet od lokalizacji). Co można zrobić w godzinę w ramach poszukiwania pracy? "Wejść" na kilka portali poświęconych temu zagadnieniu (np. www.topjobs.pl; www.e-praca.w.pl; www.ABCpraca.pl; www.careeregate.pl i inne). Po wpisaniu w wyszukiwarce hasła "praca" wyświetla się ponad 1.800 tys. (słownie: milion osiemset tysięcy) stron. Jest zatem gdzie szperać. Jak się nie pogubić w tej liczbie? Najlepiej zarejestrować się na którymś z portali, podać swój adres elektroniczny i - czekać. Z czasem zaczną spływać interesujące nas oferty.
Grunt to kontakt
Kawiarenki internetowe są cenne nie tylko dla poszukujących. Także ci, którzy mają już zajęcie mogą z nich korzystać, i z powodzeniem korzystają. Gdy jesteśmy w delegacji, lub gdy mieszkamy z dala od centrali firmy, a musimy błyskawicznie przesłać dane, nic prostszego niż wstąpić do najbliższej "e-kafejki" i skorzystać z możliwości błyskawicznej transmisji danych, jakie daje Internet.
W kawiarenkach naszego regionu, jeśli byśmy się uparli moglibyśmy z powodzeniem otworzyć niby-biuro. Niemal każda z kafejek wyposażona jest bowiem w faks, skaner, telefon i drukarkę (uwaga: rzadko kolorową! Jeśli zależy nam na wydrukowaniu danych w kolorze, będziemy musieli się sporo nabiegać po bydgoskich kawiarenkach). Jeśli pozwoli na to nasz pracodawca, możemy więc pracować nie wystawiając nosa poza kafejkę.
Ostatecznie - idź na swoje
Jeśli nie masz pracy i bezskutecznie jej poszukujesz (na przykład via kafejka), a cała ta sytuacja wyprowadza cię z równowagi, pozostaje jeszcze jedno: załóż własną kawiarenkę internetową. Potrzeba kilkanaście tysięcy na sprzęt oraz jego montaż i niewielki lokal. Potem kolejnych kilka tysięcy na podłączenie do Internetu (wybierz dobrego "dostawcę" Internetu; można już wybierać z kilku). Na koniec, by nie "utonąć" w dziesiątkach innych "e-kafejek" musisz wymyślić coś, co cię wyróżni od innych - nietypowy wystrój, niższe ceny, lepsze promocje, cokolwiek. I - czekać. Fachowcy powiadają, że inwestycja winna zwrócić się w 12 - 18 miesięcy. Powodzenia w "e-świecie"!
www.pracujtu
(jk)
Kawiarenki internetowe wydają się prawdziwym zbawieniem dla osób poszukujących pracy, lecz także dla tych, którzy pracę mają i chcą być w ciągłym kontakcie z pracodawcą.