https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wybawią nas drogi, nie fotoradary

Marek Weckwerth [email protected]
fot. sxc
- Potrzebny jest raczej dobry system edukacji kierowców, niż system radarowy - uważa pan Wawrzyniec z gminy Osięciny. Podczas dyżuru redakcyjnego pytaliśmy, czy dla poprawy bezpieczeństwa warto wydawać pieniądze na fotoradary, czy raczej na drogi?

Czytelnicy opowiadają się w większości za drugą opcją. Wśród kilkunastu głosów (publikujemy kilka) niewiele w pełni poparło budowę kosztownego systemu nadzoru radarowego na polskich szosach.

Polska to Francja

Adam Wełna: - Zdecydowanie opowiadam się za budową dróg. W naszym kraju myśli się tylko jak spowolnić ruch. To powoduje zagęszczenie pojazdów i w konsekwencji większą liczbę zdarzeń drogowych. W Francji, którą podaje się jako wzór, system radarowy funkcjonuje tak dobrze, bo w tym kraju są doskonałe drogi.

Pan Stanisław z Włocławka przypomina, że tam, gdzie są dziury w asfalcie, koleiny i miejsca niebezpieczne, tam drogowcy zwykle stawiają znaki ograniczenia prędkości, a policja czatuje z radarami. Jego zdaniem, nie tak powinno się podchodzić do problemu. - Budujmy i remontujmy drogi! - apeluje.

Roman Sas, inżynier drogownictwa: - Jeżdżę bardzo dużo, także do Niemiec i Włoch. I lubię jeździć, ale nie po polskich drogach. Gdy w roku 1979 kończyłem studia na bydgoskiej ATR, opracowaliśmy optymalne rozwiązania układu komunikacyjnego Bydgoszczy. Już wtedy, a przecież ruch był o niebo mniejszy, brakowało czterech mostów. Od tej pory zbudowano tylko jeden wąski na trasie Nowołęczyckiej.

Inżynier dodaje, że podobnie rzecz się ma ze wszystkimi polskimi drogami. Zatem należy budować szerokie trasy przelotowe, obwodnice, a nie stawiać radary, bo te tylko ograniczają prędkość i zmniejszają przepustowość pojazdów. Nie ma nic gorszego, jak nieżyciowe przepisy.

Ktoś zbije kapitał?

Pan Stanisław z Kruszwicy: - Odnoszę wrażenie, że ktoś chce zbić niezły kapitał na tych radarach. To potężna inwestycja. Za te pieniądze nasz rząd powinien budować choćby krótkie odcinki dróg, likwidować niebezpieczne miejsca. Pokażmy Unii Europejskiej, że potrafimy zrobić coś konkretnego.

Pan Andrzej z Brodnicy uważa, że fotoradary można ustawiać na drogach, ale musi to być system sterowany centralnie, by ograniczyć skalę korupcji. Generalnie jednak powinno się budować nowoczesne drogi. Czytelnik proponuje też, by policja przyjrzała się baczniej osobom nagminnie łamiącym przepisy. Z jego obserwacji wynika, że najczęściej są to ludzie majętni - właściciele drogich i szybkich aut.

Pan Paweł z Chojnic uważa, że na drodze nic nie zastąpi myślenia. Rząd powinien wdrożyć lepszy system szkolenia kierowców. Potrzebna jest edukacja użytkowników dróg przez powołane do tego instytucje: wykłady, pogadanki, filmy itd. Jeśli miałby wybierać pomiędzy programem budowy dróg a systemem radarowym, akcenty postawiłby po połowie.

Marian Pawłowski z Chełmna: - Jeżdżę od roku 1965 i z moich obserwacji wynika, że na idiotów nie ma rady, bo ignorują wszystkie przepisy drogowe. Radary ograniczają ich głupotę, ale zaraz po ich ominięciu, ponownie naciskają na pedał gazu. Zatem popieram budowę systemu fotoradarów, ale też nowych dróg, by jeździło się lepiej i bezpieczniej.

Bat na piratów

Pan Bogdan z Trzemeszna: - Z najnowszych badań opinii społecznej wynika, że ludzie najbardziej boją się piratów drogowych. Przodują w tym młodzi ludzie. Radary zatem i słone mandaty są dobrym rozwiązaniem, choć nie można zapominać o budowie nowych, dobrych dróg.

Zygfryd Łangowski: - Jeżdżę samochodem ponad trzydzieści lat i jestem zwolennikiem nieprzekraczania dozwolonych prędkości. Na drodze najbardziej boję się szarżujących piratów drogowych. Dla mnie są większym zagrożeniem niż gołoledź i mgła razem wzięte.

Pan Zygfryd jest przekonany, iż mentalność polskich kierowców nie zmieni się pod wpływem najbardziej optymalnej i bezpiecznej infrastruktury drogowej. Dlatego zdecydowanie opowiada się za budową automatycznego systemu fotoradarów i za egzekwowaniem wysokich kar administracyjnych.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
TORUNIANIN AD_MMIX
W dniu 03.03.2009 o 09:34, p.wlodziu napisał:

To jest tak;mamy co raz więcej,co raz lepszych samochodów/osobowych i ciężarowych/.Młodych i niedoświadczonych, a także niedouczonych kierowców.Natomiast drogi jakie były takie są, nie wiele się w tym kierunku zmieniło i nie wiele się robi i mamy sytuację następującą: -po pierwsze; mało jest dróg,-po drugie; drogi są w okropnym stanie dziura na dziurze, koleiny 20-30 cm, drogi są wąskie, pobocza z kancerowane,albo ich brak, drogi są wąskie no i jeszcze te drzewa w asie drogowym - czy to ma stwarzać bezpieczeństwo?-po trzecie;ruch pojazdów wzmożony i coraz ich więcej i tych osobowych i ciężarowych,-po czwarte; Polska jest krajem przelotowym tranzytowym ze wschodu na zachód i odwrotnie,- po piąte; brak autostrad i dróg szybkiego ruchu.Jeżdzimy po zatłoczonych i zdegradowanych drogach, gonimy za codziennością, szybciej i szybciej i bardziej niebezpiecznie.Zadajemy sobie pytanie;co nas może wybawić -drogi czy fotoradary ? Odpowiedż jest jednoznaczna - DROGI, DROGI... Opowiadam się tylko za drogami i większość społeczeństwa tak myśli. A gdy do tego dołożymy jeszcze właściwe szkolenie z techniki jazdy i przepisów ruchu drogowego- to fotoradary będą zbędne i nie przyczynią się do zwiększenia bezpieczeństwa jazdy.



Ale to, że są złe drogi i złe mosty to tylko objaw czegoś co jest znacznie głębsze - złych rządów i źle rządzących się się "samorządów". Tak na temat tej głębszej przyczyny widocznych złych dróg napisał ....już w 1754 ks. Benedykt Joachim Chmielowski w pierwszej polskiej encyklopedii powszechnej jego autorstwa "pt "Nowe Ateny":

"CO W POLSZCZE JEST ZŁEGO?
Złe są rządy i złe drogi w Polszcze, złe i mosty.
Złych ludzi jest bez liczby , że nie mają chłosty"
a
a-jot
Pan z Kruszwicy ma chyba rację. Warto byłoby poznać nazwiska lobbystów i najbardziej zaangażowanych posłów w sprawę fotoradarów. Także firmę, która będzie te fotoradary "informatyzować". W końcu kiedyś już zrobiono nas w konia z gaśnicami...
p
p.wlodziu
To jest tak;mamy co raz więcej,co raz lepszych samochodów/osobowych i ciężarowych/.Młodych i niedoświadczonych, a także niedouczonych kierowców.
Natomiast drogi jakie były takie są, nie wiele się w tym kierunku zmieniło i nie wiele się robi i mamy sytuację następującą:
-po pierwsze; mało jest dróg,
-po drugie; drogi są w okropnym stanie dziura na dziurze, koleiny 20-30 cm, drogi są wąskie, pobocza z kancerowane,albo ich brak, drogi są wąskie no i jeszcze te drzewa w asie drogowym - czy to ma stwarzać bezpieczeństwo?
-po trzecie;ruch pojazdów wzmożony i coraz ich więcej i tych osobowych i ciężarowych,
-po czwarte; Polska jest krajem przelotowym tranzytowym ze wschodu na zachód i odwrotnie,
- po piąte; brak autostrad i dróg szybkiego ruchu.
Jeżdzimy po zatłoczonych i zdegradowanych drogach, gonimy za codziennością, szybciej i szybciej i bardziej niebezpiecznie.
Zadajemy sobie pytanie;co nas może wybawić -drogi czy fotoradary ? Odpowiedż jest jednoznaczna - DROGI, DROGI...
Opowiadam się tylko za drogami i większość społeczeństwa tak myśli. A gdy do tego dołożymy jeszcze właściwe szkolenie z techniki jazdy i przepisów ruchu drogowego- to fotoradary będą zbędne i nie przyczynią się do zwiększenia bezpieczeństwa jazdy.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska