Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyborów uzupełniających w Skępem nie będzie. Rada obraduje w zmniejszonym składzie. Radny Redecki zrezygnował

Redakcja
- Zrezygnowałem z wielu względów. Czarę goryczy przelał remont hali - powiedział Mirosław Redecki. Na jego zarzuty wobec władz odpowiedział przewodniczący rady i burmistrz. Były radny zaznacza, że nie widział możliwości współpracy z częścią radnych i władzami.

Długo się zastanawiałem, czy zrezygnować z pełnionej funkcji. Wiedziałem, że moja obecność w radzie nic nie wniesie dla mieszkańców - wytłumaczył Mirosław Redecki, były radny z okręgu nr 15 w gminie Skępe. Pan Mirosław został wybrany spośród trzech kandydatów, swoich konkurentów pokonał 72 głosami i kandydował z listy byłego burmistrz miasta i gminy Skępe. Okręg nr 15 obejmuje sołectwa Boguchwałę, Hutę i Łowiczek. Radny Redecki pisemnie zrzekł się mandatu.

- By odpowiedzieć na pytanie, czemu zrezygnowałem, powinienem zacząć opowieść od początku kadencji - dodaje Mirosław Redecki. - Nie podobało mi się to, że gmina straciła pieniądze na sprawy sądowe. Z pewnością, jako przedsiębiorca, inaczej, mądrzej zagospodarowałbym pieniądze. Gdy zacząłem się wszystkim interesować, to odsunięto mnie z pełnienia funkcji przewodniczącego komisji finansów. Jednak jednym z głównych powodów były względy rodzinne.

Ponadto byłemu radnemu nie odpowiadały terminy sesji. Miał wielokrotnie prosić przewodniczącego, by sesje odbywały się na początku miesiąca nie na końcu, wtedy wówczas Mirosław Redecki ma bardzo dużo pracy w swojej firmie.

Dla firm

- Chciałem, by zrobiono coś dla przedsiębiorców, od których gmina ma dochody. Najwięcej dostaje od przedsiębiorców, a najmniej dla nich robią. Ciągle podnoszone są podatki - dodaje. - Dla mnie nieważne były podziały partyjne. Chciałem pomóc. Nie widziałem już możliwości pracy w radzie.

Mirosław Redecki nie wie, czy będzie kandydował w kolejnych wyborach. Radnym był przez trzy kadencje. Nie ukrywa, że najlepiej działało się mu w pierwszej. - Wiedziałem, że tu już nic nie zrobię dla moich wyborców. Z częścią radnych nie można było dojść do porozumienia.

Oświadczenie w internecie

Swoje zarzuty Mirosław Redecki wysunął także w jednym z portali. Na jego słowa odpowiedział Ryszard Szewczyk, przewodniczący rady i Piotr Wojciechowski, burmistrz miasta i gminy Skępe. - Podawanie jako przyczyny nieprzemyślanego sposobu wydatkowania środków publicznych jest wyłącznie „rzuceniem” w przestrzeń publiczną nośnego hasła, które ma w złym świetle przedstawić burmistrza oraz Radę Miejską. Jako przykład Pan Redecki podaje brak naliczenia kar umownych za nieterminowe oddanie do użytkowania obiektu hali sportowej. Jest to oczywista nieprawda. Kara umowna została naliczona proporcjonalnie do ilości dni pomiędzy umownym terminem zakończenia realizacji a dniem zgłoszenia przez wykonawcę gotowości do odbioru. Wykonawca na podstawie noty księgowej został obciążony karą, a wynikające z niej należności przekazał na rachunek bankowy Urzędu Miasta i Gminy. A zatem pan Redecki albo mija się z prawdą, albo wykazuje brak podstawowej wiedzy o działaniach podejmowanych w ramach tak dużej i ważnej z punktu widzenia społecznego i ekonomicznego inwestycji - czytamy w oświadczeniu. - Musimy jednakże ze smutkiem stwierdzić, że pan Redecki nie wykazywał należytego zaangażowania, sprawując mandat radnego. Uwagę na ten fakt zwróciła komisja, która trzema głosami za przy jednym wstrzymującym, odwołała pana Redeckiego ze stanowiska przewodniczącego. Działając na rzecz samorządu, zawsze byliśmy i jesteśmy za trans-parentnością działań. Ustawa o dostępie do informacji publicznej daję wgląd w wiele aspektów działalności gminy, pan Redecki z tego prawa nigdy nie skorzystał.

Całe oświadczenie można przeczytać na stronie internetowej miasta i gminy. Komisarz wyborczy zadecydował, że do końca tej kadencji nie będzie obsadzony wolny mandat. Rada obradować będzie w zmniejszonym składzie. Kadencja tej rady kończy się 16 listopada.

MIESZKAŃCY PYTAJĄ

Już wcześniej mieszkańcy pytali nas, czemu Mirosław Redecki nie przychodzi na sesję. - Czy ze względu na jego nieobecność naliczane są kary? Czy ten pan otrzymuje całą dietę? - pytali mieszkańcy. Teraz dodają, że mogli zagłosować inaczej: - Nie miał czasu na sesje, bo musiał zająć się firmą. Szkoda tylko, że część osób mu zaufała i oddała swoje głosy, a mogli oddać je na innych - mówi mieszkanka (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska