W Bydgoszczy w pierwszej turze najlepszy okazał się urzędujący prezydent, który uzyskał najlepszy wynik w większości okręgowych komisji wyborczych. Dziwić może, że kandydat popierany przez Platformę Obywatelską wygrał nawet na osiedlach - "matecznikach" SLD, na przykład na osiedlu Leśnym. W nielicznych komisjach wygrywał Andrzej Duda, choćby przy ul. Kościuszki, choć i tam nieliczną przewagą, bo dwoma głosami.
Zobacz także: Wybory Prezydenckie - Bydgoszcz [wyniki wyborów]
- Lewica postawiła po prostu na złą kandydatkę - ocenia Łukasz Schreiber, przewodniczący bydgoskiego PiS. - Elektorat SLD albo został w domu, albo zagłosował na Bronisława Komorowskiego, ewentualnie na Pawła Kukiza - uważa. Jego zdaniem wygrana Andrzeja Dudy w skali kraju i bardzo dobry wynik Kukiza, świadczą, że Polacy chcą zmiany obecnej władzy. - W Bydgoszczy nasz kandydat miał co prawda słabszy wynik, chociaż w pojedynczych komisjach wygrał. Najbliższe dwa tygodnie chcemy wykorzystać na przekonanie bydgoszczan do naszego kandydata. Jak dotąd, będziemy to robić rozmawiając bezpośrednio z mieszkańcami - dodaje Schreiber.
Grzegorz Gruszka, polityk SLD z Bydgoszczy, nie owija w bawełnę. - To dotkliwa porażka. Pomijam warszawskie warunki, ale kiedy patrzę na sytuację w województwie, to boje się, że nie znajdziemy odpowiednich kandydatów do parlamentu. Wzajemne oszukiwanie się, że jest wszystko w porządku może doprowadzić do politycznej tragedii.
Łukasz Krupa, poseł Twojego Ruchu napisał na portalu społecznościowym: "Z wynikami jest jak z tym przysłowiowym koniem... Jakie są każdy widzi. Palący problem do natychmiastowego rozwiązania przez wszystkich przeciwników IV RP (...) znaleźć sposób na niedopuszczenie do powrotu do władzy panów Kaczyńskiego, Macierewicza i Ziobry".
Lech Zagłoba-Zygler, wiceprzewodniczący Rady Miasta, ma nadzieję, że wyborcza wygrana Dudy uaktywni elektorat. - Może poruszy tych niezdecydowanych i tę niewielką przewagę uda się odrobić.
Jak się okazuje, stronnikiem Pawła Kukiza, jest w mieście Bogdan Dzakanowski, niezależny radny, do niedawna związany politycznie z byłym prezydentem - Konstantym Dombrowiczem. Dzakanowski podkreśla, że jest spontanicznym zwolennikiem Kukiza, choć wyraża chęć do dalszego budowania struktur jego ruchu w mieście (podobno takie już powstały). - Nie myślę o startowaniu do Sejmu, to nie jest obecnie istotne - zaznacza Dzakanowski.
Czytaj e-wydanie »