Odwiedzamy budynek Medical Spa w Inowrocławiu, siedzibę Obwodowej Komisji Wyborczej nr 49 w Inowrocławiu. Tutaj mogą głosować tylko kuracjusze.
Na fotelu przed komisją siedzi starszy mężczyzna. Narzeka, że nie może zagłosować, że to skandal i że dobrze, iż media akurat teraz pojawiły się w tym lokalu.
Prosimy o wyjaśnienia Roberta Ziętarę, przewodniczącego komisji. - Jeżeli kuracjusz przyjeżdża do Inowrocławia na kurację, zameldowany jest na czasowy pobyt w sanatorium. Trafia też na listę osób uprawnionych do głosowania. Jednak te osoby, które przyjechały do sanatorium po 8 maja, nie są wpisani na tę listę. Potrzebują więc zaświadczenie o prawie do głosowania, wystawione przez urząd gminy. Bez tego zaświadczenia nie mogę ich dopuścić do głosowania - tłumaczy. Okazuje się, że do godziny 13 komisję nr 49 odwiedziło około 20 takich osób. - Kuracjusze twierdzili, że nie byli poinformowani o tym, iż powinni mieć zaświadczenie. Niektórzy mieli pretensje - wyznaje.
Wracamy do lokalu. Protestującego mężczyzny już nie ma. Chwilę później w parku solankowym spotykamy kobietę, która również nie mogła zagłosować. - Wcześniej nic nie słyszałam o żadnych zaświadczeniach. Byłam przekonana, że skoro tu przebywam, to i będę na liście głosujących - wyznaje.
Pani Jadwiga i pan August, małżeństwo z Łodzi, nie mieli żadnych kłopotów z głosowaniem. Wiedzieli bowiem, że głosując poza miejscem swojego zamieszkania potrzebne jest zaświadczenie o prawie do głosowania. - Zdobycie tego dokumentu zajęło nam niecałą godzinę. Kolejek żadnych nie było - zdradza pan August.
Zawsze głosują razem i zawsze tak samo. - Jesteśmy zgodni zarówno w życiu codziennym, jak i w poglądach - przekonuje pan August.
- Żadnych sporów politycznych w domu nigdy nie ma? - dopytuję.
- No czasami są. Do kłótni jednak nie dochodzi. Dużo rozmawiamy, analizujemy. W końcu wspólnie wybieramy jednego kandydata - zdradza pani Jadwiga.
Państwo Irena i Jerzy Malinowscy z Warszawy też nie mieli żadnych kłopotów z głosowaniem. Nie wyobrażali sobie również, by nie wziąć udziału w tych wyborach.
- Głosujemy od początku, odkąd tylko możemy głosować, a mamy już po 80 lat. Nawet w tamtej Polsce głosowaliśmy. Uważamy, że jest to nasz obowiązek - wyznaje pani Irena.
O zaświadczenie przed wyjazdem do Inowrocławia zadbał również pan Józef z Konina. Z kolegami z sanatorium tematów politycznych nie poruszał. - Nie rozmawialiśmy na ten temat, to i się nie kłóciliśmy. Bo jakbyśmy dyskutowali, to na pewno byśmy się kłócili. Każdy ma swoje poglądy - wyznaje.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?