Wybory samorządowe 2014. W Toruniu nadszedł czas na Mieszkańców

Jak na debiutantów na politycznej scenie, bez zaplecza politycznego oraz wielkich funduszy na kampanię samorządową, Czas Mieszkańców osiągnął wysoki wynik w wyborach. Jego kandydatka na prezydenta - Joanna Scheuring-Wielgus - zajęła drugie miejsce z 10,5 tys. głosów i ponad 17-proc. poparciem, prześcigając partyjnych kandydatów PiS i Nowej Prawicy. Lista CzM do rady miasta zdobyła zaś ponad 6,6 tys. głosów. Dzięki temu komitetowi udało się wprowadzić do samorządu czworo radnych: Macieja Cichowicza, radnego PO minionej kadencji (z okręgu obejmującego Skarpę, Kaszczorek i lewobrzeże), Joannę Scheuring-Wielgus (Bydgoskie i Bielany), Magdalenę Olsztę-Bloch (Starówka, Wrzosy, Chełmińskie) oraz Sylwię Kowalską (Rubinkowo, Mokre, Jakubskie). Kolejno uzyskali oni: 779, 871, 849 i 835 głosów.

Czytaj także: Wybory samorządowe 2014. Są oficjalne wyniki głosowania [nazwiska]

- Odnieśliśmy sukces i wszyscy jesteśmy zwycięzcami - mówi Scheuring-Wielgus. - Nie tylko my we czwórkę, ale cały Czas Mieszkańców i wiele osób, które działa w naszym ruchu miejskim. W maju, kiedy się zawiązywaliśmy, wiele osób nie wróżyło nam sukcesu. Myśmy wierzyli od samego początku. I tym wynikiem pokazaliśmy, że sukces jest możliwy i wiara w marzenia po prostu istnieje.

Porozumienie Ruchów Miejskich, które współtworzył w całej Polsce CzM, powstało w lipcu. Tworzą je społecznicy, artyści, animatorzy kultury albo po prostu mieszkańcy, którym na sercu leży los swoich samorządów. Według nieoficjalnych jeszcze wyników będzie mieć radnych w ośmiu miastach: czterech w Toruniu, dziesięciu w Gorzowie, siedmiu w Warszawie, jednego w Poznaniu, dwóch w Świdnicy, siedem w Raciborzu. - W Opolu mamy drugą turę wyborów prezydenckich - podkreśla Scheuring-Wielgus. - A Gorzów stał się stolicą ruchów miejskich, bo tam mamy prezydenta Jacka Wójcickiego, który dostał 61 proc. głosów w pierwszej turze. Jako ruchy miejskie odnieśliśmy niesamowity sukces. To olbrzymi kredyt zaufania. Głosy, które zostały oddane na nasz komitet, są dla nas motorem działania.

Toruński ruch miejski zarejestrował stowarzyszenie Czas Mieszkańców. - Po naszym sukcesie zostaliśmy zawaleni listami, mailami, telefonami ludzi, którzy chcą przystąpić do nas i z nami współpracować - podkreśla Scheuring-Wielgus.

Sylwia Kowalska: - Zapraszamy każdego mieszkańca Torunia do nas - na Żeglarską 3/2 - do współpracy: z każdym pomysłem, problemem. Zapraszamy na kawę, do rozmowy ze swoimi pomysłami na miasto.

Oprócz klubu radnych, stowarzyszenia będzie działać też think tank CzM, czyli komitet doradczy, który będzie analizować zjawiska i problemy związane z naszym miastem. - Nie jesteśmy w polityce po to, aby robić kariery - zaznacza Scheuring-Wielgus. - My już swoje kariery zrobiliśmy, mamy to już za sobą. Teraz chcemy się z całych sił zaangażować w działanie na rzecz naszego miasta. Bo miasto to mieszkańcy.

Maciej Cichowicz: - Apelujemy do osób, które chcą się zaangażować, wesprzeć nas, żeby były koło nas. Nie chcemy, aby nasza obecność w radzie miasta było tylko działalnością polityczną. Nie chcemy być określani jako koalicja czy opozycja, ale jako ludzie, którzy mają określone zadanie: Toruń. To jest nasze miejsce w toruńskiej radzie miasta.

Prezydent Michał Zaleski po kolejnym wyborze na to stanowisko zapowiedział, że spotka się ze wszystkimi siłami zasiadającymi w radzie miasta. - Czekamy na zaproszenie - mówi Cichowicz. - Jesteśmy ciekawi, co będzie chciał nam zaproponować. Mamy swój program, jeśli jego elementy będą możliwe do realizacji, myślę, że będziemy się cieszyli, że Michał Zaleski wprowadzi te punkty do swojego programu.

Scheuring-Wielgus zapytana o to, czy CzM chciałby obsadzić stanowisko wiceprezydenta Torunia, odpowiada: - Mamy apetyt na wiceprezydenta, ale to zależy od Michała Zaleskiego. Jeżeli ma apetyt na to, żeby ze mną współpracować, czekam na propozycję.

Jeszcze nie wiadomo, kto będzie przewodniczącym klubu CzM w radzie. W tej chwili toczą się w tej sprawie rozmowy. Nie wiadomo także, kogo wskażą Mieszkańcy jako kandydata na wiceprzewodniczącego rady. CzM zapowiedział, że już przystępuje do realizacji swojego programu. - Nasz program nie jest programem z księżyca - zauważa Olszta-Bloch. - Został napisany na podstawie wywiadów i ankiet przeprowadzonych z mieszkańcami.

Cichowicz: - Jesteśmy jednorodni i zjednoczeni programem i marzeniami o lepszym Toruniu. Mamy narzędzia, aby oddziaływać pozytywnie na radę miasta, prezydenta, by realizować elementy programu.
Dokument, o którym mowa, liczy 50 stron. Jest oparty przede wszystkim na dwóch problemach: spadek liczby mieszkańców oraz wysokie zadłużenie miasta. "Przez ostatnie 12 lat rządów liczba mieszkańców zmniejszyła się o 11 proc." - czytamy w programie. Priorytety? To zwiększenie liczby mieszkańców i dochodów miasta, by spłacać zaciągnięte już kredyty. Jak CzM chce to zrobić? Stawiając na rozwój przedsiębiorczości. Chodzi o programy skierowane do planujących założenie działalności gospodarczej, młodych ludzi stawiających pierwsze kroki na rynku pracy, bezrobotnych szukających pracy czy firm istniejących na rynku. CzM proponuje więc: tworzenie osiedlowych punktów handlowych i parkingów wielopoziomowych z częściami pod usługi czy handel, otwarcie biura rozwoju przedsiębiorczości i biznesu, wspierającego przedsiębiorców i pozyskującego inwestorów. Komitet wskazuje preferowane branże, które miasto powinno wspierać np. spożywczą, chemiczną, elektryczną i elektroniczną, które kilka lat temu prężnie funkcjonowały w Toruniu. Cały program CzM jest dostępny na czasmieszkancow.pl.