W drugiej turze urzędujący wójt Rafał Żurowski spotkał się z Joanną Mąką, byłą przewodniczącą rady gminy. Pod koniec kadencji stali na czele dwóch walczących ze sobą obozów.
W minioną niedzielę wyborcy większym zaufaniem obdarzyli Rafała Żurowskiego. Głosowało na niego 976 wyborców. Zdobył 57,11 proc. poparcia. Na jego rywalkę oddano o 243 głosy mniej (42,89 proc.).
- Bardzo serdecznie dziękuję za obdarzenie mnie tak olbrzymim mandatem zaufania. Wygrana z wynikiem 975 głosów jest dla mnie wielkim sukcesem, ale przede wszystkim ogromnym zobowiązaniem do ciężkiej pracy na rzecz mieszkańców - wyznaje Rafał Żurowski.
- Wygrana w wyborach, w których miałem aż 6 kontrkandydatów, jest dowodem na to, że moja praca w ciągu minionych czterech lat, została doceniona. Nie uginając się pod żadną presją, sukcesywnie dążyłem do rozwoju naszej gminy i ogromnie się cieszę, że mieszkańcy to docenili. Przede mną wiele pracy, aby udowodnić, że gmina Rojewo może być miejscem dającym perspektywę rozwoju.
Wójt zdaje sobie sprawę z tego, że przyjdzie mu współpracować z radnymi, którzy przed wyborami w większości poparli jego kontrkandydatkę. Przypomina, iż na początku zeszłej kadencji też miał mniejszość w radzie. Z czasem ułożył sobie z nią stosunki.
- Mam nadzieję na dobrą współpracę z radnymi, którzy otrzymali mandat zaufania wyborców. Już dzisiaj deklaruję i zapraszam wszystkich do dobrej współpracy dla gminy Rojewo! Dziękuję mojej kontrkandydatce za udział w wyborach samorządowych, jednocześnie życzę wielu sukcesów zawodowych - wyznaje.
Tymczasem Joanna Mąka przekonuje, że mimo porażki zdobyła dobry wynik. Podkreśla, że ponad 700 mieszkańców chciało jednak zmian i tej grupy nie należy lekceważyć. - Chciałabym podziękować wszystkim wyborcom, którzy uwierzyli w mój program. Są to dla mnie bardzo cenne głosy. Jest to dla mnie sygnał, że ci ludzie oczekują zmian - dodaje.
Podkreśla, że zmiany jeszcze ciągle są możliwe. Koalicja, którą współtworzyła, ma większość w radzie gminy. Ona jest wiceprzewodniczącym, a Dariusz Witkowski - przewodniczącym rady.
- W poprzedniej kadencji to wójt narzucał radnym swoje inicjatywy, a większość je bezkrytycznie przyjmowała. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej. W tej radzie są radni, którzy całym sercem są oddani mieszkańcom. Nie dadzą sobą manipulować - przekonuje Joanna Mąka. Zapewnia, że nie będą maszynką do przegłosowywania pomysłów wójta.
Nie wie jeszcze, jak będzie układała się współpraca z Rafałem Żurowski, - Chciałabym, żeby zrozumiał, iż jest organem wykonawczym. Powinien dostosować się do rady. To my mamy decydujący głos - przypomina.
Czytaj e-wydanie »