https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe - Świecie. Wójtowie, którzy przegrają mają o wiele więcej do stracenia niż ich polityczni przeciwnicy

(bart)
Andrzej Lorenc, wójt Dragacza
Andrzej Lorenc, wójt Dragacza Andrzej Bartniak
W niedzielę trzech wójtów może przedłużyć karierę o kolejne cztery lata, bądź też stracić posadę, do której się przywiązali.

Waldemar Moczyński przez ostatni tydzień nie próżnował. Nie tylko przygotował nową ulotkę, ale też postanowił osobiście wręczać ją mieszkańcom gminy Drzycim. Do soboty zamierza odwiedzić większość wsi. - Być może przed pierwszą turą trochę zabrakło bezpośredniego kontaktu z ludźmi - ocenia wyniki. - Nadrabiam to teraz, przy okazji wyjaśniając niektóre nieprawdziwe, albo zwyczajnie krzywdzące informacje na mój temat - zaznacza.

Żal do swoich przeciwników, a w szczególności do Roberta Sworowskiego, rywala w niedzielnym pojedynku, ma przede wszystkim o to, że nierzadko krytyka odnosiła się do jego życia prywatnego. - Ocenianie mojej pracy wójta z perspektywy tego, jak układa się moje życie osobiste, nie jest właściwe - podkreśla nieco rozgoryczony jakością debaty, która toczyła się m.in. na forach internetowych. - Mam jednak nadzieję, że większość wyborców to rozsądni ludzie, którzy potrafią rozdzielić te dwie kwestie i skupią się sprawach merytorycznych. Na przykład zastanowią się, czy to, co obiecuje mój kontrkandydat jest do zrealizowania? Ja nie składam pustych obietnic w sytuacji, gdy budżet gminy jest tak ograniczony.

Czytaj: Wybory samorządowe - Świecie. W powiecie świeckim karty będzie rozdawać PSL

Przyjdźcie jeszcze raz

Pewną aktywność przejawiał też Mieczysław Pikuła, choć z pewnością nie były to spektakularne działania, które mogłyby zagwarantować mu wygraną w najbliższą niedzielę. - Wydrukowałem dziękczynną ulotkę będącą jednocześnie zachętą do tego, aby mieszkańcy gminy Jeżewo wzięli udział również w drugiej turze - mówi wójt, piastujący urząd od 22 lat. - Nie organizowałem żadnych dużych spotkań, bo na takie wyborcze wiece ludzie nie przychodzą. I wcale im się nie dziwię. Wolałem spotykać się w mniejszych grupach. Taka forma komunikacji jest mi bliższa.
Pikuła twierdzi, że wbrew pozorom, wcale nie znajduje się w lepszej pozycji niż jego, znacznie młodsza konkurentka Angelika Macura. - Jako doświadczony samorządowiec nie mogę obiecywać rzeczy, których nie da się zrealizować, albo co gorsza, gmina wcale ich nie potrzebuje - mówi. - Niech wyborcy osądzą, która wizja rozwoju jest im bliższa. Wiedzą, czego można się po mnie spodziewać.

Mam czyste sumienie

Zupełnie inną taktykę przyjął wójt Dragacza. - Wystarczy, że pani Dorota Krezymon okleiła swoją podobizną wszystkie przystanki - Andrzej Lorenc ocenia z sarkazmem kampanię swojej przeciwniczki. - Nie widzę powodów, aby iść w jej ślady. To, co miałem do przekazania, już powiedziałem przed pierwszą turą. Teraz zdaję się na osąd wyborców.

Lorenc uważa, że ci, którzy nie zagłosowali na niego 16 listopada, nie zrobią tego także za cztery dni. Dlatego organizowanie spotkań czy szukanie innych form reklamy nie ma sensu. - Nie przekonam do siebie ludzi, którzy są nastawieni negatywnie. Mają prawo się ze mną nie zgadzać.
Jak tłumaczy wójt, jego największym atutem w dyskusji na temat tego, kto powinien objąć urząd jest to, że pomimo realizacji wielu inwestycji, zadłużenie gminy utrzymuje się na minimalnym poziomie.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Karol
W dniu 27.11.2014 o 22:28, Magda napisał:

Ja dodałabym jeszcze,że  jak ktoś chce kontynuować stanowisko wójta,to powinien być na tyle inteligentny,żeby ze swojego prywatnego życia nie robić "pokazówki". Tylko powinien się w mediach zaprezentować merytorycznymi argumentami oraz efektami  swojej pracy.Z drugiej zaś strony czego można się spodziewać po człowieku, którego pamietam jak sprzedałał bilety na stacji PKP w Drzycimiu, a maturę dopiero zrobił jak został wójtem.Niic dziwnego, że sodowa uderzyła do głowy.W końcu władza i pieniądze.

Piszesz o życiu to posłuchaj o życiu prywatnym wójta z Jeżewa :D

C
Czesław Kinder

Dokładnie. Po Pikule wiemy czego mamy się spodziewać, nieróbstwa, problemów stawianych przez gminę lokalnym firmą. 20 lal grzeje stołek bez sekretarza, który patrzyłby mu na ręce. Szczyci się swoimi dokonaniami po wejściu do EU lecz procent wykorzystania unijnych pieniędzy jest niski. Zobaczcie sami jaką popelinę buduję przed wyborami (parking w Laskowicach czy zupełnie niepotrzebny chodnik Laskowice-Jeżewo. Radni nie mają nic do powiedzenia w sprawie gminy bo ludzie nie dopuszczają młodych do głosu... Obudźcie się!

M
Magda

Ja dodałabym jeszcze,że  jak ktoś chce kontynuować stanowisko wójta,to powinien być na tyle inteligentny,żeby ze swojego prywatnego życia nie robić "pokazówki". Tylko powinien się w mediach zaprezentować merytorycznymi argumentami oraz efektami  swojej pracy.Z drugiej zaś strony czego można się spodziewać po człowieku, którego pamietam jak sprzedałał bilety na stacji PKP w Drzycimiu, a maturę dopiero zrobił jak został wójtem.Niic dziwnego, że sodowa uderzyła do głowy.W końcu władza i pieniądze.

g
gienio

Pan Waldemar Moczyński sam rozpętał burzę na temat swojego życia prywatnego umieszczając wywiady i zdjęcia z "rodziną" w prasie, przez co pewnie chciał zyskać sympatyków, ale przyniosło to odwrotny skutek i teraz ma pretensje do całego świata, że ludzie się z Niego śmieją. Zero poczucia humoru i dystansu do siebie ;-))) 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska