Wychowankowie domu dziecka w Bydgoszczy dostają swoje mieszkania

Nigdzie w regionie nie ma tylu tzw. mieszkań usamodzielnienia, co u nas.

Mamy dwa przy ul. Bora Komorowskiego w Fordonie. Trzecie też w Fordonie, na ul. Wyzwolenia. Czwarte stoi na Okolu (ul. Grunwaldzka). Następne niedawno oddano do użytku przy Łomżyńskiej na Wyżynach. Jeszcze w listopadzie mali lokatorzy zamieszkają w szóstym takim lokalu, także przy Łomżyńskiej. Siódme - ostatnie - w nowym bloku przy ul. Grunwaldzkiej na Okolu, będzie gotowe pod koniec wakacji przyszłego roku.

Żadna tam instytucja

Mieszkanie usamodzielnienia (czy mieszkanie chronione) to lokum, w którym przebywają wychowankowie domu dziecka.

Przeczytaj także:Likwidują dom dziecka przy ul. Toruńskiej w Bydgoszczy. Gdzie trafią dzieci?

Zgodnie z zapisami Ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej ma być coraz więcej takich mieszkań. Coraz mniej dzieci ma przebywać w placówkach. W sumie w bydgoskich mieszkaniach usamodzielnienia przebywa już prawie 60 wychowanków w wieku szkolnym, głównie rodzeństwa.

- Życie w takich warunkach, zbliżonych do domowych, a nie przypominających ośrodka, wpływa korzystnie na ich rozwój - tłumaczy Krzysztof Jankowski, dyrektor Bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych. - Integrują się z otoczeniem. Mają znajomych z sąsiedztwa. Chodzą do okolicznych szkół.

Przygotowanie do życia

Tutaj uczą się samodzielności, przygotowują do dorosłego życia na własny rachunek. Robią zakupy. Sprzątają. Uczą się gotować. Dostają kieszonkowe. Jeżdżą do biologicznych rodziców albo mama i tata do nich. Wychowankowie z mieszkań chronionych mają więcej czasu wolnego niż ci w standardowych placówkach.

Są nie tylko warunki lepsze, ale i tańsze utrzymanie. Ile kosztuje? Czytaj dziś w papierowej "Pomorskiej".

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!