Rozmowa z Karolem Kołyszką dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 3 im. Pamięci Kolejarzy Chojnickich w Chojnicach

- Czym powinien charakteryzować się idealny nauczyciel?
- W stosunku do uczniów idealny nauczyciel powinien być przyjazny, ale jednocześnie stanowczy. Dzieci lubią mieć ściśle określone zasady. Powinien umieć kierować się nimi w swojej pracy oraz konsekwentnie ich przestrzegać. Idealny nauczyciel powinien być dobrym organizatorem. Dzieci muszą mieć satysfakcję, że poprzez uczestnictwo w zajęciach coś osiągają. Wzbudza to zarówno szacunek w oczach dzieci, jak i ich sympatię.
Cenną cechą dobrego nauczyciela jest również znajomość psychiki dziecka, która pozwala mu trzeźwo ocenić sytuację. Stwarza to możliwości do udzielenia pomocy w problemach swoich podopiecznych. Nie powinien jednak zbyt głęboko ingerować w życie osobiste ucznia. Powinien stworzyć taką więź, która doprowadzi do sytuacji, kiedy to uczeń zwróci się ze swoim problemem do nauczyciela.
Wychowawca musi być przede wszystkim dobrze przygotowany merytorycznie do swojego zawodu. Świadomość odpowiedzialności za pracę, jaką wykonuje nauczyciel, jest drogą do sukcesu. Skutki, jakie ponoszą za sobą działania nauczyciela, muszą być dla niego przewidywalne.
- Jakich granic nie wolno nauczycielowi przekroczyć?
- To nauczyciel musi być tą osobą, która wyznaczy ową granicę. Nakreślenie jej zmusza do konsekwentnego przestrzegania reguł. Dzieci muszą wiedzieć, jakimi zasadami się kierować i czego nie wolno zarówno im, jak i wychowawcy.
Nauczyciel jest osobą dorosłą i powinien się tak zachowywać. Nie może reagować jak dziecko, obrażając się czy kłócąc. Wywołuje to odwrotny skutek od zamierzonego.
- Jak powinny wyglądać relacje pomiędzy nauczycielem a dziećmi?
- Wychowawca musi być świadomym różnicy wieku i nie kumplować się z uczniami. Dzieci nie lubią takich sytuacji. Zdają sobie sprawę, że to kumplostwo jest sztuczne i potrafią to wykorzystać. Bardzo istotną rzeczą w pracy pedagoga jest wzbudzenie u dzieci szacunku. Fajnie, jeżeli nauczyciel jest wzorem dla swoich uczniów. Osobą, przy której wychowankowie czują się bezpiecznie. To daje swobodę w porozumiewaniu się między sobą obydwu stron. Nie ma złych dzieci, jest tylko środowisko, które źle na nie oddziałuje. Nauczyciel musi stworzyć takie środowisko, w którym dzieci będą czuły się bezpiecznie i będą mogły dobrze się rozwijać.
ROZMAWIAŁA I FOT. KAROLINA HOPE
Rozmowa z Anną Ufnowską mamą piątki dzieci

- Jaki powinien być dobry nauczyciel?
- Przede wszystkim sprawiedliwy i obiektywny. Nie może wyróżniać swoich ulubieńców i gnębić tych, których nie lubi. Wymagający na pewno, bo ma dzieci nauczyć, ale i wyrozumiały, bo to przecież jeszcze tylko dzieci.
- Czyli kij i marchewka...
- Niezupełnie, bo nauczyciel w szkole to jest dla uczniów przede wszystkim wzorzec. Patrzą na niego i uczą się, jak żyć. Dlatego osoby, które uczą w szkole, muszą być słowne - jak obiecują wycieczkę za dobre wyniki, to muszą ją zorganizować. Bo od nauczyciela uczniowie uczą się obowiązkowości i słowności. W podstawówce trzeba trochę matkować, bo to maluchy. A w gimnazjum traktować stosownie do wieku, bo to już młodzież.
- Szkoła to nie tylko dzieci...
- No właśnie. Musi być kontakt z rodzicem. Nie chcę się dowiadywać dopiero na wywiadówce, że jest jakaś sytuacja podbramkowa. Moje dzieciaki uczą się bardzo dobrze, nie mogę narzekać, są pilne, ale różnie bywa. Dla mnie ważne jest też, żeby pedagog potrafił docenić też tych, którzy ciągle są dobrzy. Jak ktoś się źle uczy i raz przygotuje, to jest chwalony. A jak zawsze jest przygotowany, to każdy nauczyciel podchodzi do tego normalnie.Takie dziecko, które się zawsze dobrze uczy, też chce, żeby ktoś docenił, że jest pilne. Trzeba chwalić, ale bez przesady. Docenić pracę, ale nie, żeby było za dużo głaskania po główce.
- To taki chyba ideał...
- Kto pracuje w szkole, musi być wzorem - nie za miękki, ale wymagający. Nie taki, że postawi piątkę i wszyscy się cieszą. Dziecko pójdzie do szkoły średniej i nikt go nie będzie niańczył. Wolę nauczycieli ostrzejszych, bo nie chcę, żeby mi w szkole średniej dziecko w poduszkę chlipało.
- A jak powinien uczyć dobry nauczyciel?
- Fajnie i przystępnie. Musi organizować lekcje w terenie i praktycznie pokazać to, czego się dzieci uczą. I żeby umiał wytłumaczyć materiał też tym, którzy mają problemy z jego zrozumieniem. Chciałabym, żeby potrafił porozmawiać z dziećmi na wszystkie tematy, żeby nie faworyzował swojej klasy i żeby potrafił pomóc i wkroczył, jak dzieje się coś złego.
Rozmawiała i fot. BARBARA ZYBAJŁO
Rozmowa z Alicją Babińską uczennicą kl. IVd Szkoły Podstawowej nr 5 w Chojnicach
- Jaki powinien być idealny nauczyciel?
- Powinien być przede wszystkim bardzo miły. To jest dla mnie ważne, bo jak jest miły, to jest jednocześnie dobry. Nie może również krzyczeć na swoich uczniów. Fajnie byłoby, gdyby wstawiał do dziennika same szóstki, a nie złe oceny. Uwagi powinien wpisywać tylko tym, którzy naprawdę broją i są niegrzeczni. I przede wszystkim robić mało sprawdzianów.
Nie powinien być ostry na lekcjach. Jeżeli ktoś chce iść do pielęgniarki, to powinien mu na to pozwolić, albo do biblioteki, jak na przerwie nie zdążył. Idealny nauczyciel powinien być otwarty. Jeżeli uczniowie poproszą go o pomoc, nie może odmawiać, bo to czasami może być coś ważnego.
- Czym dobry nauczyciel powinien wyróżniać się wśród innych?
- W czasie lekcji nauczyciel powinien być kolegą, bo wtedy traktujemy go inaczej i jest dla nas milszy. Fajnie jak rozmawia z nami nie tylko o tym, czego dotyczy lekcja, ale o innych sprawach. Powinien interesować się tym, co robimy po szkole, ale lepiej, żeby nie rozmawiał z rodzicami. Chciałabym, żeby lekcje były ciekawe. Mało pisania na tablicy i dyktowania. Nauczyciel powinien dużo z nami rozmawiać i tłumaczyć. Typowe lekcje może zastąpić czymś ciekawszym, np. wycieczkami. Zamiast biologii zabierać nas do lasu lub parku, a na historii do muzeum. Najważniejsze, żeby nie zadawał dużo do domu.
- Czego nie wolno nauczycielowi?
- Przede wszystkim nie wolno nikogo wyróżniać. Nauczyciel powinien dobrze traktować wszystkich i być wobec nich sprawiedliwy.
ROZMAWIAŁA I FOT. KAROLINA HOPE