Wymień się ciuchami!
- Jak każda mama, wychowująca dzieci, obowiązków mam aż nadto - przyznaje włocławianka Julita Migdał-Gadaj. - Dziewczynki są kochane, ale bardzo absorbujące. Nieustannie wymagają uwagi, poświęcam im naprawdę dużo czasu. A przecież mam jeszcze inne sprawy na głowie. Zaczęłam studia podyplomowe w Toruniu... Gdy mam zjazd, córkami zajmuje się mąż...
Pani Julita twierdzi, że nie chce zamknąć się w kręgu najmilszych choćby sercu obowiązków. - Staram się być aktywna, na bieżąco wiedzieć, co się dzieje wokół mnie. Poza tym, że internet jest moim oknem na świat, lubię wychodzić do ludzi. Taką okazją są spotkania podczas "Giełdy mam", na którą panie przynoszą "na wymianę" ciuszki, z których pociechy już wyrosły. Cykliczne imprezy odbywają się w siedzibie Akademii Nauki i Zabawy Oseska "Anzo" przy ul. Stodólnej.
Pomysł giełdy-wymiany rzeczy używanych pani Julita znalazła w internecie. To tam przeczytała o swappingu, czyli modzie, która
narodziła się w Stanach Zjednoczonych
w latach 90. Teraz powoli zyskuje popularność także w Polsce.
Niezależnie od miejsca i ilości gości, zasada jest taka sama - każdy coś przynosi i każdy z czymś wychodzi. - Sądzę, że szafy wielu z nas pełne są ciuchów, w których już nie chodzimy - mówi Julita Migdał-Gadaj. - Giełda to okazja do ich wymiany, ale wymieniać można też buty, torebki
oryginalną biżuterię
W pierwszej z tego rodzaju imprezie wzięło udział kilkanaście pań. Były wśród nich osoby interesujące się modą, entuzjastki zakupów w drogich galeriach handlowych, jak i sklepów
z odzieżą używaną
Uczestniczki giełdy - Kinga i Kamila
(fot. Fot. Wojciech Alabrudziński)
No i były łowy, a przecież o to głównie chodzi. Myśmy też tam byli, to i owo za małe pieniądze złowili... - Pomysł imprezy jest świetny, uważam, że jak na pierwsze tego rodzaju przedsięwzięcie lepiej być nie mogło - mówi Kinga, która na giełdę ciuchów przyszła razem z Kamilą, koleżanką równie jak ona lubiącą dobrze i ciekawie się ubrać. Licealistki Zyta i Paulina z IV L0 przyznają, że
ciuchy to ich pasja
- A wymiana rzeczy które się nam już znudziły na inne to okazja do fajnych zdobyczy. Dziewczyny żałują, że swappingi odbywają się tak rzadko. Kombinują, żeby taką imprezę urządzić w szkole. - Myślę, że takie przedsięwzięcie miałoby ogromne powodzenie wśród naszych koleżanek - mówi Zyta. Na Stodólnej kolejny swapping odbędzie się na początku przyszłego roku.
