Autobusem jechało około 40 osób. Na miejscu trwała akcja ratunkowa, pojawił się ogrom służb, między innymi helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz wojskowy helikopter ratunkowy z bazy w Balicach. Ranni zostali rozwożeni do szpitali w Nowym Targu, Limanowej i Krakowa.
Pozostałe osoby, które brały udział w karambolu, ale nie odniosły obrażeń na jego skutek czekały aż przyjedzie po nich podstawiony autobus.
- Przewodnik obiecał nam, że odwiezie nas do Rabki - mówi część z nich. - Później mamy sobie radzić sami.
Inni świadkowie wypadku mówili o przerażeniu, jakie ogarnęło ich gdy doszło do zdarzenia. - To było straszne wydostawać się z przewróconego na bok autobusu. Na szczęście nikomu z nas nic się nie stało. Tragedia i tak jest jednak ogromna, bo przecież jedna osoba nie żyje.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, do wypadku doszło z winy kierowcy samochodu osobowego. Kierujący Oplem Vectra
niebezpiecznie wyprzedzał i podczas tego manewru uderzył w kolejny samochód osobowy (mazdę). W wyniku zderzenia, oba samochody wypadły z jezdni, uderzając w tym momencie busa. Ten natomiast czołowo uderzył w jadący autobus liniowy Zakopane-Kraków.
W wypadku uczestniczyły 32 osoby, spośród których jedna osoba zginęła, a 10 zostało odwiezionych do szpitala. Dwie osoby zostały poważnie ranne. Pozostałe osoby nie doznały poważnych obrażeń. Pacjenci trafili do szpitali w Nowym Targu, Myślenicach, Limanowej i Krakowie.
Do limanowskiego szpitala z wypadku na zakopiance została przywieziona jedna osoba.
- Poszkodowana osoba przechodzi badania na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Jej stan jest stabilny. Ma lekkie rany, otarcia i ogólne potłuczenia. Na pewno pozostanie w szpitalu i będzie znajdować się pod obserwacją lekarzy. Z informacji, jakie otrzymałem do szpitala mają dotrzeć jeszcze dwie kolejne osoby z wypadku. Czekamy aż one dotrą - mówi Marcin Radzięta, dyrektor Szpitala Powiatowego w Limanowej.
Zakopianka w miejscu wypadku została całkowicie zablokowana. Policja wyznaczyła objazdy w Chabówce i w Klikuszowej przez Rabę Wyżną.
Na miejsce udał się prokurator w celu zbadania okoliczności wypadku. Możliwe, że jeszcze dziś postawi zarzuty spowodowania wypadku kierowcy opla na wadowickich numerach rejestracyjnych.
Wiadomo też już gdzie trafili ranni z wypadku. - W wypadku uczestniczyły 32 osoby, spośród których jedna osoba zginęła, a 10 zostało odwiezionych do szpitala. Dwie zostały poważnie ranne. Pozostałe osoby nie doznały poważnych obrażeń. Pacjenci trafili do szpitali w Nowym Targu, Myślenicach, Limanowej i Krakowie - informuje Joanna Sieradzka, Rzecznik prasowy Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego.
- Przyślij je na adres [email protected];
- Wyślij za pomocą Facebooka: Gazeta Krakowska
- Wpisz komentarz na forum pod artykułem;
WIDEO: Dlaczego Polacy nie interesują się wyborami i polityką?
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
