Dwaj chłopcy na obozie rowerowym w Kowalewie Pomorskim mieli wypadek na rowerach. Rodzice poszkodowanych twierdzą, że to skutek niedopilnowania małolatów przez opiekunów.
13-letni chłopiec spędził 3 dni w szpitalu, gdy po upadku z roweru doznał wstrząsu mózgu. Miał też wybite 4 zęby. Jego kolega z obozu też był w szpitalu, bo miał obrażenia brzucha.
Przeczytaj także: Nowe przepisy dla rowerzystów nie działają? Cyklistów ginie więcej
Policja z Golubia Dobrzynia sprawdza, czy na wakacyjnym wyjeździe, gdzie>mali uczestnicy mieli uczyć się m.in. ekstremalnej jazdy na rowerach, nie doszło do zaniedbań ze strony wychowawców kolonijnych.
Sprawą zainteresowało się także kuratorium oświaty. Podczas przeprowadzonej kontroli, na razie nie stwierdziło uchybień.
Organizatorzy wypoczynku nie zgadzają się z zarzutami. Tłumaczą, że na miejscu jest pielęgniarka, a 43 dziećmi opiekują się czterej wychowawcy. - Zdarzają się po prostu takie przypadki wynikające ze specyfiki sportu - mówią.
Czytaj e-wydanie »