Wypadek w Papowie Biskupim. Lekarz nie stwierdził obrażeń, a mężczyzna nie dojechał do izby wytrzeźwień. Zmarł w radiowozie

Rano dyżurny policji w

otrzymał zgłoszenie. Kierowca iveco poinformował go, że chwilę wcześniej doszło do potrącenia pieszego. O wypadku powiadomił również pogotowie.

Policjanci po przybyciu do miejscowości Papowo Biskupie ustalili, że potrącono człowieka. Z informacji, które uzyskali funkcjonariusze wynikło, że pieszy zatoczył się pod jadącego iveco.

Na miejscu lekarz nie stwierdził u niego obrażeń. Wskazał jedynie jego upojenie alkoholowe. Potrącony mężczyzna odmówił sprawdzenia trzeźwości, jego mowa była bełkotliwa, wyraźnie czuć było od niego alkohol. Nie chciał również podać swoich danych.

Policjanci w rozmowie z przypadkowym przechodniem ustalili, że jest to mieszkaniec Falęcin. Jednak z uwagi na jego stan i brak możliwości opieki ze strony rodziny funkcjonariusze zdecydowali o przewiezieniu mężczyzny do izby wytrzeźwień w Grudziądzu
W pewnym momencie już na ulicach Grudziądza jeden z policjantów stwierdził, że mężczyzna prawdopodobnie zasnął. Sprawdził jego puls. Był słaby. Nieopodal na skrzyżowaniu policjanci zauważyli karetkę i poprosili o pomoc. Mieszkaniec Falęcin był reanimowany. Przewieziono go do szpitala, gdzie pomimo wysiłków lekarzy zmarł krótko po godz. 13.

Teraz wynik sekcji zwłok wskaże przyczynę jego śmierci. Wcześniej mundurowi sprawdzili, że kierowca iveco był trzeźwy. Policjanci pod nadzorem prokuratora z Grudziądza będą wyjaśniać okoliczności tego wypadku.
Udostępnij