Do groźnego wypadku doszło w poniedziałek (3 września) kilkanaście minut po godzinie 14. Kierujący hondą 20-letni mężczyzna na łuku drogi stracił panowanie nad samochodem i wjechał do stawu.
Z dotychczasowych ustaleń policjantów wynika, że 20-letni radomszczanin kierujący hondą, jadąc od miejscowości Tomaszów nie dostosował prędkości do warunków drogowych i stracił kontrolę nad pojazdem. Honda z impetem wpadła do stawu. Na szczęście okoliczni mieszkańcy wyciągnęli z tonącej hondy cztery osoby i wezwali służby ratunkowe. Zarówno kierowca jak i pasażerowie pojazdu zostali przewiezieni do radomszczańskiego szpitala. Po udzieleniu pomocy mogli wrócić do domów.
Pasażerowie hondy to mieszkańcy powiatu radomszczańskiego w wieku 16,18 i 19 lat. Badanie wykazało, że 20-letni kierowca był trzeźwy. Postępowanie prowadzą policjanci z komendy powiatowej w Radomsku.
Policjanci przypominają, że wielu wypadków i związanych z nimi tragedii można byłoby uniknąć, gdyby ich uczestnicy mieli świadomość niebezpieczeństw jakie występują na drodze.