Do wypadku doszło w niedzielę (14 stycznia 2024) około godz. 15.50 na krajowej "55" na wysokości wsi Zarośle. Zderzyły się tam dwa samochody osobowe - audi i peugeot. Pierwszym z pojazdów podróżowały trzy osoby - 36-letni kierowca i dwie pasażerki w wieku 40 i 17 lat. Peugeota prowadził 41-latek. Jechał sam. To właśnie on odniósł najpoważniejsze obrażenia.
- Działania ratowników polegały w pierwszej kolejności na pomocy w ewakuacji poszkodowanego z pojazdu marki peugeot, który następnie został przetransportowany do szpitala - mówi mł. bryg. Paweł Korgol, oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Grudziądzu.
Życia 41-latka nie udało się uratować. Zmarł w szpitalu.
Trzy osoby, które podróżowały audi, nie odniosły tak poważnych obrażeń. Gdy służby dotarły na miejsce wypadku, kierowca tego był poza pojazdem. Pasażerki znajdowały się w aucie. Starsza z nich opuściła pojazd z pomocą strażaków. By bezpiecznie ewakuować nastolatkę, trzeba było wykorzystać narzędzia hydrauliczne - wycięto nimi elementy karoserii. Wszystkie trzy osoby także trafiły do szpitala.
- Przyczyny i okoliczności tragicznego wypadku ustalać będą policjanci. Śledztwo nadzorowane jest przez prokuratora - mówi asp. Łukasz Kowalczyk z grudziądzkiej komendy policji.
W akcji brało udział pięć zastępów straży pożarnej (z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Grudziądzu, OSP Dusocin i OSP Szembruk), policjanci i Zespoły Ratownictwa Medycznego. Droga przez kilka godzin była zablokowana.
Wypadek w Zaroślu pod Grudziądzem. Zmarł jeden z poszkodowanych
