- To nie tylko zadanie dla klientów i dla banków ale także dal instytucji nadzorczych i monitorujących w Polsce. Musimy dokładnie zrozumieć sens prawnym, sens merytoryczny postanowienia TSUE. Nie dawać się łatwo nabierać na jakieś hasła, że jak tylko zapłacisz 5, 10 czy 15 tys zł to wszystko będzie proste i jasne- mówi Pietraszkiewicz.
Jednocześnie prezes ZBP przypomina, że jeżeli pojawiają się jakieś problemy z regulowaniem należności jest ustawa o wsparciu kredytobiorców. - Banki są otwarte i gotowe do rozmów, żeby na bieżąco rozwiązywać problemy, czyli regulować zobowiązania a nie wchodzić w sytuacje w której jakiekolwiek porozumienia czy rozstrzygania sporów może być utrudnione- mówi.
- Myślę, że za kilka tygodni będziemy mieli sprawę wyjaśnioną, opisaną przez ekspertów, przedyskutowaną i przemyślaną przez sądy. Wtedy będziemy mieli kształtujący się, normalny trend orzeczniczy. Nie wykluczałbym innych inicjatyw które w kolejnych miesiącach mogą się pojawić w tej sprawie- mówi Pietraszkiewicz. - Niewątpliwie trzeba tę sytuację monitorować i stabilizować, żeby ludzi mogli ze spokojem myśleć o swojej przyszłości i rozliczeniu kredytu,a także normalnie korzystać z usług finansowych i bankowych- podsumowuje.
Przypomnijmy, na początku października TSUE wydał korzystny wyrok dla frankowiczów. Oznacza to, że całą umowę o kredyt we frankach można unieważnić pod warunkiem, że zawarto w niej nieuczciwe klauzule. Głównym argumentem do podejmowania decyzji przez sąd ma być interes kredytobiorcy.
Jak wynika z wyroku TSUE, nieuczciwe warunki umowy dotyczące różnic w kursach nie mogą być zastąpione przepisami ogólnego prawa cywilnego. Jeśli po ich usunięciu charakter i przedmiot umowy ulega zmianie dot. indeksacji do waluty obcej, to prawo UE nie stoi na przeszkodzie w unieważnieniu tych umów.
Mechanizm ten zdaniem kredytobiorców był nieuczciwy i został zaskarżony do sądu. W podobnej sytuacji jest wielu Polaków, którzy - wówczas na preferencyjnych warunkach - brali kredyty.
Jak twierdzą eksperci finansowi, banki, w związku z wyrokiem TSUE, spodziewać się mogą kosztów, nawet rzędu 80 mld złotych - jednak wszystko zależy od rachunków. Reakcja rynku w pierwszej chwili po ogłoszeniu wyroku to wzrost kursu złotego i obniżeniu kursu głównych walut.
