
W podtoruńskim Głuchowie rok temu w pobliżu krajowej "jedynki" stanęły dwa największe w Polsce wiatraki.
Za to wciąż nie ma pozwolenia na budowę farmy w Brześciu Kujawskim. Tu opór stawiają mieszkańcy, ale i inwestor nabrał wody w usta.
- Od roku jest cisza, inwestorzy nie przychodzą - mówi Wojciech Zawidzki, burmistrz Brzeście Kujawskiego. - A ja, jak już innym tłumaczyłem, mogę działać tylko w oparciu o przepisy prawa.
Wiatraki na Pomorzu i Kujawach stawiane są na dziko
W regionie stoi już niemal 300 wiatraków. Prawo nie reguluje jednak dziś tego, gdzie i na jakich warunkach mogą one być stawiane.
Dlatego zarząd województwa zlecił opracowanie przez Polską Akademię Nauk skutków, jakie może za sobą pociągać stawianie farm wiatrowych w naszym regionie. Na razie przyjęto stanowisko dotyczące ograniczeń w budowaniu farm.
Na mapie regionu zakreślono obszary wyłączone z lokalizacji elektrowni wiatrowych. W szczególności wyznaczono strefy buforowe do ochrony tras przelotów ptaków: 10 km od obu brzegów Wisły, 8 km od Brdy i Drwęcy i 6 km od Noteci i Kanału Bydgoskiego.
Rozwój energetyki wiatrowej dopuszczono też w odległości poza możliwą strefą upadku wiatraka od linii kolejowych, elektroenergetycznych oraz dróg. Nie będzie można również stawiać farm bliżej niż kilometr od budynków mieszkalnych i zagród.
Dmuchają na zimne
- Dlaczego proponujemy wprowadzenie takich rozwiązań? Gospodarcze, społeczne i zdrowotne skutki chaotycznie budowanych elektrowni mogą być opłakane - wyjaśnia marszałek Piotr Całbecki. - Chcemy tego uniknąć.
Takie ograniczenia zostaną też w przygotowywanej na następne lata strategii rozwoju województwa, programie ochrony środowiska regionu oraz w Wojewódzkim Planie Zagospodarowania Przestrzennego.
Nie oznacza to jednak, że farm wiatrowych nie będzie gdzie u nas stawiać. - Region ma duży potencjał wykorzystywania energii odnawialnej, największą z nich jest budowa elektrowni wodnej - wskazuje Mariusz Leszczyński z urzędu marszałkowskiego. - Po uwzględnieniu ograniczeń nadal mamy 30 proc. terenu, na którym można inwestować. To więcej niż mają np. sąsiedzi z niemieckich landów.
