Młodzi grudziądzanie, rowerzyści, w ten sposób chcą spędzić wakacje i przeżyć przygodę swojego życia.
- Najważniejsza jest pogoda, jeśli będzie nam dopisywała tak jak nasze humory, wszystko będzie dobrze - mówi Błażej Jendrzejewski.
Jadą na totalnym "spontonie". - Po drodze, będziemy "ogarniać" noclegi - dodaje Kamil Zwaliński.

Ostatnie, przed startem, spojrzenia na mapę
(fot. Aleksandra Pasis)
Ekwipunek jaki zabrali ze sobą waży średnio ok. 10 kg. Co się na niego złożyło?
- Namioty, karimaty, sztućce i ubrania - wylicza Agnieszka Urbanowska. - Czyli same, najpotrzebniejsze rzeczy.
Dziś czwórka przyjaciół planuje dotrzeć do Ciechocinka, jutro do Dąbia nad Nerem, a w poniedziałek do Burzenina koło Witowa. Dziennie będą pokonywali ok. 100 km. Liczą, że podróż zajmie im 2 tygodnie.
"Gazeta Pomorska" jest patronem prasowym wyprawy studentów nad Balaton. Będziemy na bieżąco informować o wrażaeniach prosto z trasy.
Więcej o "starcie" i pierwszych dniach wycieczki napiszemy również w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".
Studenci wystartowali z Piask. Przed nimi ok. 2 tys. km
(fot. Aleksandra Pasis)