1 z 23
Przewijaj galerię w dół
Po czterech przegranych z rzędu Elana wreszcie wygrała. Na...
fot. Jacek Smarz

Po czterech przegranych z rzędu Elana wreszcie wygrała. Na swoim stadionie torunianie nie tylko zdobyli trzy punkty, ale w dodatku uczynili to w bardzo dobrym stylu, pokonując Pogoń II Szczecin aż 5:0.

Wygrywając sobotni mecz piłkarze Elany nareszcie zakończyli serię porażek, a dodatkowo przełamali złą passę na własnym stadionie, gdzie do tej pory udało im się zaledwie raz sięgnąć po trzy punkty. W chłodne popołudnie, początkowo przy padającym deszczu, na trybunach zgromadziło się bardzo nieliczne grono kibiców - poza "młynem" kibiców niemal nie było.

Elana już do przerwy prowadziła 2:0, a w drugiej połowie zaliczyła trzy kolejne trafienia. Wygrana 5:0 to oczywiście najwyższe zwycięstwo naszych piłkarzy w tym sezonie.

- Nie ma co mówić, że ktoś spodziewał się pięciu goli. Rozegraliśmy ten mecz po swojemu i nie chodzi już nawet o zdobyte bramki, a o sposób gry. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani, bo wiedzieliśmy, że po czterech porażkach musimy wygrać w domu za wszelką cenę. Jeśli jak taki wynik, to oczywiście cieszy to podwójnie, tak jak cieszy to, że nareszcie zagraliśmy na zero z tyłu. Po czterech porażkach nie chcieliśmy dopuścić do sytuacji, gdy piąta przegrana sprawiłaby, że bylibyśmy już odbierani jako chłopcy do bicia. My nimi nie jesteśmy. Powiedzieliśmy sobie, że gramy tę rundę do końca niezależnie od tego, jaka jest sytuacja w klubie i co się tu dzieje. Cieszymy się bardzo, że u siebie udało nam się dać kibicom w tym trudnym momencie trochę radości - powiedział Piotr Kieruzel, szkoleniowiec Elany.

Dzięki wygranej torunianie awansowali na 12 miejsce w tabeli.

Elana Toruń - Pogoń II Szczecin 5:0 (2:0)
Michał Szczyrba (15), Kamil Włodyka (28, 70), Esteban Munoz Nogales (54), Paweł Karbowiński (74)

2 z 23
Po czterech przegranych z rzędu Elana wreszcie wygrała. Na...
fot. Jacek Smarz

Po czterech przegranych z rzędu Elana wreszcie wygrała. Na swoim stadionie torunianie nie tylko zdobyli trzy punkty, ale w dodatku uczynili to w bardzo dobrym stylu, pokonując Pogoń II Szczecin aż 5:0.

Wygrywając sobotni mecz piłkarze Elany nareszcie zakończyli serię porażek, a dodatkowo przełamali złą passę na własnym stadionie, gdzie do tej pory udało im się zaledwie raz sięgnąć po trzy punkty. W chłodne popołudnie, początkowo przy padającym deszczu, na trybunach zgromadziło się bardzo nieliczne grono kibiców - poza "młynem" kibiców niemal nie było.

Elana już do przerwy prowadziła 2:0, a w drugiej połowie zaliczyła trzy kolejne trafienia. Wygrana 5:0 to oczywiście najwyższe zwycięstwo naszych piłkarzy w tym sezonie.

- Nie ma co mówić, że ktoś spodziewał się pięciu goli. Rozegraliśmy ten mecz po swojemu i nie chodzi już nawet o zdobyte bramki, a o sposób gry. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani, bo wiedzieliśmy, że po czterech porażkach musimy wygrać w domu za wszelką cenę. Jeśli jak taki wynik, to oczywiście cieszy to podwójnie, tak jak cieszy to, że nareszcie zagraliśmy na zero z tyłu. Po czterech porażkach nie chcieliśmy dopuścić do sytuacji, gdy piąta przegrana sprawiłaby, że bylibyśmy już odbierani jako chłopcy do bicia. My nimi nie jesteśmy. Powiedzieliśmy sobie, że gramy tę rundę do końca niezależnie od tego, jaka jest sytuacja w klubie i co się tu dzieje. Cieszymy się bardzo, że u siebie udało nam się dać kibicom w tym trudnym momencie trochę radości - powiedział Piotr Kieruzel, szkoleniowiec Elany.

Dzięki wygranej torunianie awansowali na 12 miejsce w tabeli.

Elana Toruń - Pogoń II Szczecin 5:0 (2:0)
Michał Szczyrba (15), Kamil Włodyka (28, 70), Esteban Munoz Nogales (54), Paweł Karbowiński (74)

3 z 23
Po czterech przegranych z rzędu Elana wreszcie wygrała. Na...
fot. Jacek Smarz

Po czterech przegranych z rzędu Elana wreszcie wygrała. Na swoim stadionie torunianie nie tylko zdobyli trzy punkty, ale w dodatku uczynili to w bardzo dobrym stylu, pokonując Pogoń II Szczecin aż 5:0.

Wygrywając sobotni mecz piłkarze Elany nareszcie zakończyli serię porażek, a dodatkowo przełamali złą passę na własnym stadionie, gdzie do tej pory udało im się zaledwie raz sięgnąć po trzy punkty. W chłodne popołudnie, początkowo przy padającym deszczu, na trybunach zgromadziło się bardzo nieliczne grono kibiców - poza "młynem" kibiców niemal nie było.

Elana już do przerwy prowadziła 2:0, a w drugiej połowie zaliczyła trzy kolejne trafienia. Wygrana 5:0 to oczywiście najwyższe zwycięstwo naszych piłkarzy w tym sezonie.

- Nie ma co mówić, że ktoś spodziewał się pięciu goli. Rozegraliśmy ten mecz po swojemu i nie chodzi już nawet o zdobyte bramki, a o sposób gry. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani, bo wiedzieliśmy, że po czterech porażkach musimy wygrać w domu za wszelką cenę. Jeśli jak taki wynik, to oczywiście cieszy to podwójnie, tak jak cieszy to, że nareszcie zagraliśmy na zero z tyłu. Po czterech porażkach nie chcieliśmy dopuścić do sytuacji, gdy piąta przegrana sprawiłaby, że bylibyśmy już odbierani jako chłopcy do bicia. My nimi nie jesteśmy. Powiedzieliśmy sobie, że gramy tę rundę do końca niezależnie od tego, jaka jest sytuacja w klubie i co się tu dzieje. Cieszymy się bardzo, że u siebie udało nam się dać kibicom w tym trudnym momencie trochę radości - powiedział Piotr Kieruzel, szkoleniowiec Elany.

Dzięki wygranej torunianie awansowali na 12 miejsce w tabeli.

Elana Toruń - Pogoń II Szczecin 5:0 (2:0)
Michał Szczyrba (15), Kamil Włodyka (28, 70), Esteban Munoz Nogales (54), Paweł Karbowiński (74)

4 z 23
Po czterech przegranych z rzędu Elana wreszcie wygrała. Na...
fot. Jacek Smarz

Po czterech przegranych z rzędu Elana wreszcie wygrała. Na swoim stadionie torunianie nie tylko zdobyli trzy punkty, ale w dodatku uczynili to w bardzo dobrym stylu, pokonując Pogoń II Szczecin aż 5:0.

Wygrywając sobotni mecz piłkarze Elany nareszcie zakończyli serię porażek, a dodatkowo przełamali złą passę na własnym stadionie, gdzie do tej pory udało im się zaledwie raz sięgnąć po trzy punkty. W chłodne popołudnie, początkowo przy padającym deszczu, na trybunach zgromadziło się bardzo nieliczne grono kibiców - poza "młynem" kibiców niemal nie było.

Elana już do przerwy prowadziła 2:0, a w drugiej połowie zaliczyła trzy kolejne trafienia. Wygrana 5:0 to oczywiście najwyższe zwycięstwo naszych piłkarzy w tym sezonie.

- Nie ma co mówić, że ktoś spodziewał się pięciu goli. Rozegraliśmy ten mecz po swojemu i nie chodzi już nawet o zdobyte bramki, a o sposób gry. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani, bo wiedzieliśmy, że po czterech porażkach musimy wygrać w domu za wszelką cenę. Jeśli jak taki wynik, to oczywiście cieszy to podwójnie, tak jak cieszy to, że nareszcie zagraliśmy na zero z tyłu. Po czterech porażkach nie chcieliśmy dopuścić do sytuacji, gdy piąta przegrana sprawiłaby, że bylibyśmy już odbierani jako chłopcy do bicia. My nimi nie jesteśmy. Powiedzieliśmy sobie, że gramy tę rundę do końca niezależnie od tego, jaka jest sytuacja w klubie i co się tu dzieje. Cieszymy się bardzo, że u siebie udało nam się dać kibicom w tym trudnym momencie trochę radości - powiedział Piotr Kieruzel, szkoleniowiec Elany.

Dzięki wygranej torunianie awansowali na 12 miejsce w tabeli.

Elana Toruń - Pogoń II Szczecin 5:0 (2:0)
Michał Szczyrba (15), Kamil Włodyka (28, 70), Esteban Munoz Nogales (54), Paweł Karbowiński (74)

Pozostało jeszcze 18 zdjęć.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Tak było podczas XIII Niebieskiego Biegu Świadomości w Inowrocławiu. Zdjęcia

Tak było podczas XIII Niebieskiego Biegu Świadomości w Inowrocławiu. Zdjęcia

Bydgoskie Klasyki rozpoczęły sezon w Pałacu Lubostroń. Zdjęcia

Bydgoskie Klasyki rozpoczęły sezon w Pałacu Lubostroń. Zdjęcia

Groźnie na drogach w regionie. Na S5 auto uderzyło w barierkę, na A1 dachował kamper

Groźnie na drogach w regionie. Na S5 auto uderzyło w barierkę, na A1 dachował kamper

Zobacz również

Najlepsi z najlepszych. Zobacz, jak rywalizowali strażacy-ratownicy w Bydgoszczy!

Najlepsi z najlepszych. Zobacz, jak rywalizowali strażacy-ratownicy w Bydgoszczy!

Nie takiego meczu oczekiwali fani Astorii Bydgoszcz. Tak kibicowaliście koszykarzom!

Nie takiego meczu oczekiwali fani Astorii Bydgoszcz. Tak kibicowaliście koszykarzom!