Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wywiadówka przez internet? To już działa. Także w naszym regionie

Ewa Abramczyk-Boguszewska
O każdej porze można sprawdzić, co dziecko dostało z ostatniej klasówki, czy było na lekcji albo napisać do nauczyciela np. usprawiedliwienie
O każdej porze można sprawdzić, co dziecko dostało z ostatniej klasówki, czy było na lekcji albo napisać do nauczyciela np. usprawiedliwienie sxc.hu
O każdej porze można sprawdzić, co dziecko dostało z ostatniej klasówki, czy było na lekcji albo napisać do nauczyciela np. usprawiedliwienie. Takie możliwości dają elektroniczne dzienniki, które wprowadza coraz więcej szkół w regionie. Dane w takim dzienniku są bezpieczne, jak pieniądze w banku.

Dziennik elektroniczny to specjalny program komputerowy, zawierający te wszystkie informacje, które są w dzienniku papierowym - nie tylko oceny, frekwencję, ale i dane uczniów.

W Toruniu pierwszą szkołą, która wprowadziła e-dziennik było IX LO. - Od 1 września 2010 roku papierowa wersja zupełnie zniknęła ze szkoły - mówi Roman Szefler, dyrektor. - Nigdy nie prowadziliśmy podwójnej dokumentacji: elektronicznej i papierowej. Przez rok przygotowywaliśmy się do wprowadzenia e-dziennika. Nauczyciele się szkolili, a kto chciał, mógł dla zabawy prowadzić taki dziennik. Dziś moi nauczyciele nie wyobrażają sobie korzystania z dokumentacji papierowej.

Jak w banku

Wprowadzenie dziennika elektronicznego wiązało się jednak z wydatkami. Trzeba było nie tylko zapłacić za program komputerowy. - W każdej klasie musiał znaleźć się komputer i łącze internetowe - wyjaśnia Roman Szefler. - Nauczyciel wraz z rozpoczęciem lekcji "otwiera" bowiem e-dziennik tak, jak dziennik papierowy. Nauczyciel ma swój login i hasło, tak samo jak każdy rodzic i uczeń. W e-dzienniku znajdują się wszystkie informacje. Jest też większa ochrona danych osobowych, bo nie ma możliwości zobaczenia przez rodziców ocen innych uczniów. Oczywiście, mogą się zdarzyć jakieś pomyłki, ale są one od razu sygnalizowane i poprawiane. Jeśli rodzic nie chce korzystać z e-dziennika, nie musi. Nauczyciel wydrukuje dla niego potrzebne informacje.

Przeczytaj także:Koniec z rewią mody w szkołach. Nauczyciele wprowadzają zakazy i nakazy

Dyrektor Szefler zapewnia, że e-dziennik jest bezpieczny. - Nie ma najmniejszego ryzyka, że dane znikną - mówi. - Poziom bezpieczeństwa jest podobny, jak w przypadku kont bankowych.

Rozmowa jest potrzebna

Większość szkół nie zdecydowała się jednak na takie rozwiązanie. Przeważnie wirtualny dziennik funkcjonuje obok papierowego. Zawiera wtedy informacje o ocenach, frekwencji, wywiadówkach czy zmianach w planie lekcji itp., ale nie ma już danych osobowych uczniów. - Tak jest właśnie w szkole mojej córki - mówi pani Małgorzata, mama ośmioletniej Julii. - Na początku bardzo się cieszyłam, że możemy korzystać z e-dziennika. W praktyce okazało się jednak, że nie wszyscy nauczyciele wpisują na bieżąco oceny, a niektóre informacje, choć mogłyby być podawane z wyprzedzeniem, i tak są przekazywane w ostatniej chwili. A przecież można powiedzieć kilka dni wcześniej, że na przykład trzeba przynieść coś na zajęcia.

- Gdy w szkole syna wprowadzono elektroniczny dziennik, nie funkcjonował on bez zarzutu - mówi również pani Beata z Bydgoszczy, mama nastoletniego Kacpra. - Zdarzało się, że znikały wpisywane oceny, były błędy w zaznaczaniu nieobecności na lekcjach. Teraz jest już lepiej. E-dziennik jest przydatny, bo rodzic nie zawsze ma czas, żeby pójść do szkoły.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

I tego właśnie obawiają się ci, którzy do e-dzienników podchodzą z rezerwą. - Jest na pewno wygodny dla rodzica, ale nie zastąpi bezpośredniego kontaktu ze szkołą - mówi Jolanta Metkowska, dyrektor Wydziału Wspomagania Edukacji Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy. - E-dziennik jest formą kontroli, a nie rozmowy. Rodzic dostaje na przykład informację o ocenie niedostatecznej, ale nie zna sytuacji, w jakiej uczeń ją otrzymał. Otrzymuje suchy komunikat o tym, że dziecko nie przygotowało się do lekcji. To samo dotyczy nieobecności w szkole. Z drugiej strony, dlaczego rodzic nie może wygospodarować czasu, aby przyjść na wywiadówkę? Zebrania odbywają się tylko kilka razy w roku. Dlaczego rodzicowi ma być łatwiej zajrzeć do e-dziennika niż do zeszytu dziecka? Przecież zależy nam wszystkim na budowaniu dobrych relacji z dzieckiem, a nie tylko kontrolowaniu.

Podobne zastrzeżenia ma Janusz Pleskot, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Torunia. - E-dziennik na pewno dyscyplinuje uczniów, bo wiedzą, że rodzic w każdej chwili może sprawdzić oceny czy frekwencję - mówi. - Rodzicom, którzy są dziś często bardzo zapracowani umożliwia bieżącą orientację w tym, co się dzieje w szkole. Jest jednak ryzyko, że z czasem przestaną odczuwać potrzebę bezpośredniego kontaktu ze szkołą.

Janusz Pleskot podkreśla też, że e-dziennik nie jest niezawodny. - Wystarczy, że nie zadziała sprzęt albo nie będzie prądu. Dlatego uważam, że powinna być w szkole prowadzona także zastępcza dokumentacja, na przykład karty uczniów, w które w takich sytuacjach nauczyciele mogliby wpisywać oceny. Nie dziwi mnie, że szkoły chętnie korzystają z takiej formy kontaktu, bo jest to dla nich element promocyjny.

Kontakty są lepsze

Placówki, w których wprowadzono podwójne rozwiązanie, chwalą to sobie. Przekonują, że rodzice stali się dzięki temu bardziej zdyscyplinowani. - Zauważyliśmy, że częściej kontaktują się oni ze szkołą - mówi Joanna Wójt, dyrektor Zespołu Szkół Ekonomiczno-Administracyjnych w Bydgoszczy. - Nauczycielom ułatwia to przekazywanie rodzicom informacji.

W "ekonomiku" rodzice mogą wykupić dostęp do pełnej wersji konta (opłata to 20 zł na rok, czyli 1,80 zł na miesiąc) albo poprzestać na bezpłatnej wersji i korzystać tylko z ogólnodostępnych informacji. Zdecydowana większość wybiera to pierwsze rozwiązanie. Na 687 kont ponad 400 jest w pełni aktywnych. - Myślę, że wprowadzanie e-dzienników jest nieuniknione - mówi Joanna Wójt.
W Bydgoszczy z dzienników elektronicznych w różnej formie korzysta 19 placówek. We Włocławku jest ich kilka. Od około 5 lat równolegle z wersją papierową e-dziennik funkcjonuje w Zespole Szkół Integracyjnych nr 1 we Włocławku. - Widzimy, że więcej rodziców zaczęło przychodzić na zebrania - mówi Dorota Grzybowska, dyrektor.

Z wersji papierowej we Włocławku zrezygnowała jedna szkoła. - To Gimnazjum nr 2 - mówi Bożena El-Maatyah, dyrektor Wydziału Edukacji włocławskiego ratusza. - Zobaczymy, jak sprawdzi się to rozwiązanie, na razie trudno cokolwiek oceniać.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska