Jak podaje serwis Zalewu Włocławskiego www.zagle.net.pl, jeden z członków załogi zdołał dopłynąć do brzegu i wezwać pomoc, los drugiego - mimo kilkugodzinnej akcji poszukiwawczej - jest wciąż nieznany.
- Ten pierwszy mężczyzna dopłynął do brzegu i telefonicznie, o godz. 12.35, powiadomił nas o wywrotce i o koledze, z którym stracił wszelki kontakt - opowiada dyżurny KMP Płock st. asp. Dariusz Jarosiński. - To mieszkaniec Dębicy, czasowo mieszka w Płocku. Kolega, który wpadł do wody i nie wypłynął wraz z nim, jest płocczaninem.
- Ok. godz. 16.00 strażacy uznali, że dalsze poszukiwania niewiele już dadzą i akcja została przerwana. - dodaje. Poszukiwania zostały wznowione dziś (poniedziałek, 5.10)
Szanse na to, że mężczyzna przeżył są bliskie zeru. Jak udało się ustalić, jacht wracał z regat z Zarzeczewa i był właściwe wyposażony w środki asekuracyjne i ratunkowe - znaleziono je bowiem w wywróconym jachcie.
Przyczyną wywrotki był bardzo trudne warunki, które panowały w niedzielę na Zalewie. Prędkość wiatru w porywach dochodziła do 15m/s.