X Turniej Rycerski w Chojnicach. W ruch pójdą szable i łuki

Jak przypomina Bogdan Kuffel, dokładnie 28 września 1466 r. poddano miasto, nie widząc sensu dalszego oporu, a to stało się podstawą do podpisania II Pokoju Toruńskiego. Chojniczanie, i ci więksi, i mniejsi, będą się mogli w sobotę na turnieju przekonać, jak przed wiekami ich miasto było ważne.

Organizatorami są Bractwo Rycerskie Herbu Tur oraz Chojnickie Centrum Kultury. - Chcemy pójść bardziej w stronę edukacji - mówi Kuffel. - Między godz. 13 a 17 będą warsztaty plastyczne w Chojnickim Centrum Kultury, a także m.in. warsztaty barwienia tkanin. Ma być różnorodnie, więc będzie na przykład pokaz tańca i zabaw plebejskich. Po raz pierwszy zorganizowany zostanie bieg sprawności par mieszanych. Będą one rywalizowały w śmiesznych konkurencjach. Turniejem Łuczniczym, jak przyznaje sam Kuffel, bardziej będą się pewnie ekscytować sami rycerze. W Turnieju Tarczy i Miecza tym razem powinno wystąpić więcej zawodników, bo organizatorzy podnieśli nagrody. - W tej chwili nikt nie bije się już o rękawicę - śmieje się główny organizator. - Bardziej biją się teraz o walory dewizowe NBP. Liczymy więc, że więcej osób wystartuje.

Zobacz również: Zarobki w sklepach sieciowych po podwyżkach. Najnowsze stawki [zdjęcia]

Szczegółowy plan imprezy podamy później. Teraz wypada przypomnieć, że o godz. 17 będą rycerskie walki finałowe z wręczeniem nagród, a o godz. 20 inscenizacja oblężenia Chojnic. Miasto, oczywiście, nie spłonie, ale będzie się działo. Bractwo Rycerskie Herbu Tur chce wprowadzić bowiem więcej widowiskowości w inscenizacji.

Ważną informacją jest i ta, że po przedpołudniowym otwarciu imprezy i uroczystym przemarszu złożone mają być kwiaty pod pomnikiem Zakończenia Wojny Trzynastoletniej w parku 1000-lecia. - To, co miało być najważniejszym akcentem, nie uda się nam - mówi Kuffel. - Rzeźba Piotra Dunina, który miał stanąć obok króla Kazimierza Jagiellończyka, nie jest jeszcze gotowa. Nie było odpowiedniego drewna.

Dunin to pierwszy starosta w Chojnicach. - To ten, który mógł spalić miasto, ale nie zrobił tego - mówi Kuffel. - Podobno na wyraźną prośbę króla, by nie karać mieszkańców.

Kuffel rozważa już powiększenie ścieżki historycznej w parku.