Tego jestem pewien: znów posypią się miliony złotych i znów setki tysięcy roześmianych uczniów będzie kwestować na...
Ano, właśnie! Do tej pory adresatami pomocy były najczęściej chore dzieci. Codziennie w telewizji oglądamy prośby o pomoc dla maluchów po chemioterapii, z niewydolnością serc lub z zanikiem mięśni. To zawsze chwyta za gardło. Nie dostrzegamy natomiast, że na drugim krańcu życia jest równie ciężko, czasem wręcz tragicznie. Starzy ludzie odchodzą powoli, w milczącym cierpieniu i zapomnieniu. Dlatego Jurek za dwa tygodnie poprosi o pomoc dla tych równie bezradnych jak dzieci. Niektórzy twierdzą, że to błąd, że młodzi wolontariusze nie pójdą tak licznie jak zawsze, bo dla nich hospicja to jakieś miejsca na księżycu. Nie wierzę w to. Orkiestra Jurka to fenomen w Europie. A w Polsce - jedyna, z niczym nieporównywalna obywatelska akcja niosąca dobro i łącząca miliony serc. Oby do końca świata i o jeden dzień dłużej.