Dobrze, bo dostał wyróżnienie za najlepszego bramkarza. Źle, bo doznał groźnej kontuzji, złamał nogę i przeszedł operację w chojnickim szpitalu. Kontuzja nie ominęła też Macieja Bruskiego z Czerska, a reszta piłkarzy z 15 drużyn turnieju będzie wspominać dobrze.
A w tym roku turniej był międzynarodowy, bo oprócz czternastu drużyn z województw Pomorskiego, Kujawsko-Pomorskiego i Mazowieckiego, grał też zaprzyjaźniony z Chojnicami Korsuń Szewczenkowski. I to właśnie piłkarze z Korsunia byli "czarnym koniem" turnieju, bo zajęli trzecie miejsce.
Pierwsze miejsce zajęła drużyna z Bytowa, która w finale wygrała wysoko 5:0 z nieźle grającym Tczewem. Trzecie miejsce przypadło Korsuniowi, który pokonał Czersk 5:1. Na piątym miejscu turniej ukończyli gospodarze z Chojnic, którzy pokonali ekipę gminy Chojnice 6:2. W meczu o siódme miejsce Starogard pokonał powiat Starogard 7:4.
Ważną nagrodę, bo fair play, zdobyli samorządowcy z Czerska. Nieźle radziło sobie Sępólno, ale trafiło do bardzo trudnej grupy, a w ostatnim momencie z turnieju zrezygnowała Tuchola.
- Poziom był bardzo wyrównany, a zespoły z Bytowa, Tczewa czy Korsunia grały naprawdę nieźle - skomentował prowadzący zawody Stanisław Kukliński.
Pomysłodawcą i głównym organizatorem turnieju jest radny z Chojnic Józef Skiba.