Po mszy mieszkańcy przemaszerowali na plac po byłym SKR, gdzie starostwie dożynek - Jan Berent z Przyrowy i Barbara Nitka z Gostycyna kroili chleb, który upiekł Kazimierz Szalewski z Sępólna. - Niech idzie na zdrowie - mówili, dzieląc bochny między mieszkańców, którzy jedli, przyglądając się występom dzieci z sekcji przy domu kultury.
Nie brakowało konkursów dla maluchów, które m.in. szukały ziemniaków w stogu siana. - Zbierajcie zbierajcie, bo ziemniaki policzone - zachęcała Agnieszka Ignaszak z domu kultury, która dopingowała drużyny.
Przy stoiskach częstowano nie tylko pyszną grochówka, ale i ciastem oraz sałatkami, oglądano wystawę owoców i warzyw, podziwiano ogromne dynie, które służyły za misy, a panie uwijały się jak w ukropie, częstując chętnych. Nie brakowało regionalnej twórczości i potraw, smakowano śliwki w marynacie i inne pyszności. Porządku pilnowali druhowie OSP, którzy nie tylko czuwali nad bezpieczeństwem, ale i zorganizowali objazdy.
Wieńce w tym roku wykonało gospodarstwo w Kamienicy oraz Eugeniusz i Urszula Remusowie z Przyrowy.