Dyrekcja szkoły, w której taki przypadek miał wystąpić, zaprzecza, by ostatnio wykryto tę chorobę. Ale kilka miesięcy temu, owszem. Czy więc niepokój rodziców jest bezpodstawny? Sprawa jest skomplikowana.- Przeglądy głowy mogą odbywać się w szkołach wyłącznie za pisemną zgodą rodziców - mówi Joanna Oleradzka, rzeczniczka Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Włocławku.
W przypadku podejrzenia występowania wszawicy u ucznia dyrektorzy szkół często proszą o interwencję Sanepid. - Niestety, na prośbę dyrektora szkoły nie możemy podjąć działań - mówi Joanna Oleradzka. - Możemy to zrobić dopiero, gdy lekarz zgłosi taki przypadek. A takich zgłoszeń w tym roku nie było. Z problemem wszawicy spotykają się natomiast pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku, ale - jak przyznaje dyrektor Maria Ignatowska - incydentalnie.
Na prośbę Sanepidu opieka społeczna wspiera finansowo rodziny, które znajdują się w trudnej sytuacji i nie stać je na zakup środków do zwalczania pasożytów, występujących we włosach. Problemu bagatelizować nie można, bo wszawica jest chorobą zakaźną. Powszechnie uważana jest za przypadłość wstydliwą, kojarzoną z brudem i biedą. Źródłem zakażenia najczęściej jest kontakt z osobą zakażoną, jej odzieżą lub przedmiotami osobistego użytku, takimi jak: grzebień, szczotka do włosów czy ręcznik.
Rodzice, którzy zauważyli u dzieci wszy mają obowiązek poinformowania o tym fakcie lekarza oraz wychowawcę. Przepisy zdrowotne nakazują, aby dziecko, u którego stwierdzono tę chorobę, nie wracało do szkoły, dopóki nie przejdzie prawidłowej kuracji.
![Niezgoda przyłapana przez paparazzi. Pokazała swoją prawdziwą twarz [ZDJĘCIA]](https://d-pa.ppstatic.pl/frames/pa-def/45/f2/il20250523_913102927_small.jpg)
